MIASTO
Czas na poświąteczny detoks i noworoczne postanowienia
Słodycze, różnego rodzaju dania mięsne – często tłuste i ciężkostrawne. Taka żywność trafia na świąteczny stół. Zdarza się, że nie potrafimy się oprzeć tym wszystkim smakołykom i… puszczają nam hamulce. Spożywamy wówczas dania kwasotwórcze, które najlepiej równoważyć alkalizującymi produktami.
Po świętowaniu przy zastawionym stole nadszedł czas na doprowadzenie organizmu do porządku. Czego unikać i na co zwrócić uwagę? - Dobrym pomysłem jest regularne picie wody z wyciśniętym sokiem z cytryny. Warto jeść kasze takie jak kuskus czy jaglana, ponieważ one alkalizują organizm. Pamiętajmy także o wypijaniu odpowiedniej ilości wody. Przynajmniej 2 litry płynów dziennie. Zadbajmy o to, aby to była woda mineralna a nie źródlana. Unikajmy alkoholu, białego i pełnoziarnistego pieczywa, które również zakwasza organizm. Uważajmy na to co jemy, dochodząc do równowagi po świętach - radzi Karolina Pałka z kieleckiego klubu fitness Adrenalina.
Najbliższe dni przyniosą kolejne postanowienia noworoczne. Wśród najpopularniejszych wyzwań jakie sobie stawiamy to poprawa estetyki sylwetki i zrzucenie kilku kilogramów. Jednak już po kilku dniach motywacja do działania spada. Karolina Pałka przyznaje, że praca nad sobą jest żmudna i nieraz zniechęcająca. - Musimy się przygotować na przykład na ponowne nabieranie wody. Paradoksalnie, po pierwszych treningach na siłowni waga ciała może skoczyć. To dlatego, że tkanka mięśniowa zaczęła się rozrastać. Pamiętajmy o tym, że tkanka mięśniowa waży więcej niż tkanka tłuszczowa o tej samej objętości. Osoby podejmujące wyzwanie poprawienia swojej sylwetki należy uczulić, aby nie tylko ważyły się, ale i mierzyły – mówi Karolina Pałka.
Stawianie sobie poprzeczki zbyt wysoko spowoduje, że szybko poniesiemy porażkę w doskonaleniu swojej sylwetki. Podejmowanie wysiłku przekraczającego nasze możliwości doprowadzi do przetrenowania, a następnie do wykluczenia z regularnych treningów. Lepiej założyć mniej ambitne cele i dążyć do nich małymi krokami. Warto również skorzystać z porad dietetyka czy trenera.