Sto dni prezydentury Agaty Wojdy i Marcina Chłodnickiego. Jak się spisali?

Odpowiedzialna za kwestie dotyczące środowiska, transportu publicznego, a także gospodarki komunalnej wiceprezydent Agata Wojda od początku zaznaczała, że objęcie owego stanowiska to dla niej ogromne wyzwanie. Wydaje się jednak, że póki co radzi sobie całkiem dobrze, tak przynajmniej twierdzą radni.

W ciągu ostatnich stu dni udało jej się rozpocząć pracę nad kilkoma projektami - zapowiedziała opracowanie standardu ulicy miejskiej, ogłosiła abolicję śmieciową i nowy program „Zielony Mecenat Kielc”. Przy jej pomocy udało się również zmienić status Doliny Silnicy na park miejski oraz zawiązać współpracę z InPostem, w ramach której stolica województwa świętokrzyskiego zyska dostęp do ekologicznej sieci paczkomatów i samochodów elektrycznych.

- O ile na początku z nadzieją przyglądałem się działaniom podejmowanym przez wiceprezydent Agatę Wojdę w zakresie chociażby abolicji śmieciowej i zapowiedzi szczegółowych kontroli tych mieszkańców, którzy nie płacą za odbiór odpadów, to niestety na te działania cieniem rzuciła się ostatnia decyzja o zmniejszeniu kar dla firmy Eneris – mówi radny z klubu PiS, Marcin Stępniewski.

- W ogólnym rozrachunku widać, że pani Agata Wojda bardzo stara się, żeby ta trudna działka, którą objęła zaczęła funkcjonować znacznie lepiej. Mimo wszystko z jednoznaczną oceną bym jeszcze poczekał – dodaje.

- Agata Wojda od początku pracy jako wiceprezydent ma bardzo jasną wizję tego, co chce zrobić. To jest kontynuacja pracy, którą wykonywała przez lata jako radna – mówi Michał Braun, przewodniczący klubu radnych Koalicja Obywatelska.

- Dolina Silnicy od zawsze była oczkiem w jej głowie. Ostatnio podjęła więc działania, które mają przybliżyć miasto do rewitalizacji tego miejsca. Agata podejmuje też wiele trudnych tematów, które do tej pory nie były wystarczająco zaopiekowane. Dotyczą one chociażby schroniska w Dyminach. Od początku pokazuje, że jest skuteczną wiceprezydent, wie czego chce i po co dokładnie objęła tę funkcję. Aż miło patrzeć na to w jaki sposób traktuje swoją pracę – dodaje.

- Agata Wojda jeszcze jako radna angażowała się w projekty związane ze środowiskiem i cieszy, że to jej przypada w zarządzaniu ten obszar. "Abolicja śmieciowa", trudne rozmowy z Eneris, tworzenie parku w Dolinie Silnicy, tonowanie nastrojów w sprawie wycinki drzew w Parku Miejskim, to wszystko obszary, w których podejmowanych jest wiele dobrych decyzji - stwierdziła Anna Kibortt, przewodnicząca klubu radnych Przyjazne Kielce.

Nieco inne zdanie na ten temat ma Kamil Suchański. - Jeśli ktoś spodziewał się spektakularnych efektów w ciągu tych stu dni, na pewno srodze się zawiódł. Ja od początku podchodziłem sceptycznie do zmian na stanowiskach wiceprezydentów, bo wiem, że zasadniczym problemem jest Bogdan Wenta, a nie jego zastępcy – stwierdza przewodniczący klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni.

- Lista osiągnięć Agaty Wojdy jest skromna. Myślę, że rozczarowali się ci, którzy pokładali w Agacie Wojdzie duże nadzieje i mówili, że to symbol pozytywnej zmiany i zwiastun dobrych czasów dla Kielc. Na jej koncie nie widzę sukcesów. Dostrzegam natomiast dobre chęci i wolę rozwiązywania problemów. Pani Agata dysponuje wiedzą i nie chowa głowy w piasek przed trudnymi pytaniami, co czyni jej kolega – pan Marcin. Co ważne – udziela radnym kompleksowej informacji nawet w sytuacji, gdy prezentowane dane nie są korzystne dla wizerunku miasta. Przed nią duże wyzwania dotyczące między innymi uporządkowania gospodarki odpadami czy uregulowania kwestii kar dla firmy Eneris. Liczę, że pani Agata twardo będzie dbała o interes Kielc w tym zakresie – dodaje.

Odpowiedzialnego za edukację, sport i kulturę wiceprezydenta Marcina Chłodnickiego jedni chwalą inni krytykują. - Marcin Chłodnicki jako wiceprezydent wykorzystuje swoje wieloletnie doświadczenie w pracy w radzie miasta – mówi Michał Braun, przewodniczący klubu radnych Koalicja Obywatelska.

- Odpowiada za niełatwy obszar jakim jest m.in. edukacja. Podczas ostatniej sesji rady miasta udowodnił natomiast, że świetnie sobie radzi. Mam tutaj na myśli temat Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, przy którym zostanie otwarta szkoła branżowa. Zaproponował bowiem, by stało się to nie w tym, ale w przyszłym roku szkolnym. Kolejnym wyzwaniem w obszarze edukacji były konkursy na dyrektorów kieleckich szkół. Wiadomo, że pojawiły się pewne naciski ze strony kuratorium, które miało własnych kandydatów. Jednak finalnie udało się wyłonić osoby, co do których miasto i społeczność szkolna mają zaufanie. To nie był łatwy czas, ale myślę, że zarówno Agata Wojda, jak i Marcin Chłodnicki wykonują swoją pracę na piątkę – dodaje.

- Marcin Chłodnicki trafił na początku na bombę w postaci uchwały MOW i udało mu się przekonać radnych do koncepcji uruchomienia szkoły branżowej od roku szkolnego 2022/2023. Tak, by miasto solidnie przygotowało się do tego uruchomienia - mówi Anna Kibortt, przewodnicząca klubu radnych Przyjazne Kielce.

- Dwuletnia saga z dofinansowaniem do przebudowy Hali Legionów zdaje się też dobiegać końca. Teraz prawdziwym wyzwaniem będzie przygotowanie do kolejnego roku szkolnego, który nie wiadomo jaki będzie. Znając kompetencje pana prezydenta Chłodnickiego i pracowników merytorycznych jestem przekonana, że uda się przygotować placówki oświatowe na ewentualne restrykcje pandemiczne. Temat MOW-u nie jest tematem zamkniętym i to na pewno wyzwanie na kolejny okres - bo pragnę przypomnieć, że miasto chce przekształcenia placówki tak, by jak najmniej dokładać do niej z budżetu Kielc. Trzymam kciuki za powodzenie tych wszystkich misji - dodaje.

Nieco inne zdanie na ten temat mają Marcin Stępniewski (PiS) i Kamil Suchański (BiN). - Marcin Chłodnicki na początku swojej prezydentury spotkał się z bardzo trudnymi zadaniami dotyczącymi chociażby kwestii Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego czy budowy Hali Legionów – mówi radny z klubu PiS, Marcin Stępniewski.

– Niestety, w żadnej z tych spraw wiceprezydent Chłodnicki się nie spisał. W mojej ocenie dąży on do likwidacji MOW-u. Z kolei w zakresie Hali Legionów przedstawia nieprawdziwe informacje dotyczące tego, że nie można było przygotować dokumentacji projektowej potrzebnej do realizacji inwestycji. Dodatkowo, podczas ostatniej sesji wykazał się skrajnym brakiem wiedzy nie potrafiąc udzielić odpowiedzi na proste pytania dotyczące finansowania oświaty. Niestety, bardzo krytycznie podchodzę do jego działalności – dodaje.

- Przykład Marcina Chłodnickiego pokazuje, że przeciętny radny nie będzie dobrym wiceprezydentem – stwierdza Kamil Suchański, przewodniczący klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni.

- Trudno wskazać konkretne osiągnięcie pana Marcina, łatwo natomiast wytknąć mu elementarną niewiedzę dotyczącą obszaru, który nadzoruje. Pan Marcin Chłodnicki nie zna podstawowych wskaźników budżetowych, co zostało obnażone podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Nie potrafił też udzielić odpowiedzi na pytanie, czy miasta posiada dokumentację na rozbudowę Hali Legionów.  Nie można skutecznie zarządzać żadną strukturą nie mając wiedzy na temat finansów. Jeśli na Marcina Różyckiego mówiono „Excel", to pan Chłodnicki jest jak „Paint" - uprawia radosną twórczość w pełnym chaosie i błogiej niewiedzy.

Kamil Suchański stwierdził również, że nowi wiceprezydenci są nastawieni przede wszystkim na intensywną promocję własnych osób i w ten sposób przyćmiewają prezydenta Bogdana Wentę. - Dziś wygląda to tak, jakby Bogdan Wenta zniknął, a ratuszem kierowali Marcin Chłodnicki i Agata Wojda.