KULTURA
Włóka, czyli pole bronowane przez cały dzień
Dawniej Polacy nieco inaczej radzili sobie z ważeniem żywności czy mierzeniem ziemi. Tę kwestię porusza nowa wystawa w Dworku Laszczyków w Kielcach. Można zobaczyć na niej mniej lub bardziej skomplikowane narzędzia z przeszłości, które wykorzystywane były do wykonywania wszelkiego rodzaju pomiarów.
Ile dokładnie mierzy dół o głębokości dwóch chłopów? Ciężko określić, bo przecież chłopy bywają różnego wzrostu. A jak w pasmanterii poprosimy o 10 łokci jakiegoś materiału, to taniej wyjdzie, gdy pomiar wykona sprzedawca czy my? No właśnie. Pracownicy Muzeum Wsi Kieleckiej przypominają, że kiedyś we wsiach i nie tylko wykorzystywano jednostki pochodzenia antropologicznego, co dziś, rzecz jasna, wydaje nam się zupełnie niepraktyczne. Ekspozycja przybliża wiele staropolskich miar jak sążeń, korzec czy łut. Nie brakuje też systemu metrycznego znanego nam w dzisiejszych czasach.
- Proszę sobie wyobrazić, że była taka miara, jak włóka. Oznaczała ona „większe pole, które po zaoraniu lub po siewie trzeba było włóczyć, czyli bronować jeden dzień” – przytacza z dawnych opisów Beata Ryń z Muzeum Wsi Kieleckiej. – Dawniej trzymano się raczej tego typu systemów mierniczych. Dosyć dziwnych, aczkolwiek świetnie sobie z nimi radzono – dodaje.
Wśród najciekawszych eksponatów można wymienić dawną wagę do ważenia jaj lub gęstości zboża. Bardziej skomplikowane narzędzia wystawione w Dworku Laszczyków służą między innymi do mierzenia grubości pnia drzewa.
https://emkielce.pl/kultura/wloka-czyli-pole-bronowane-przez-caly-dzien#sigProGalleriad1a6eac957