KULTURA
Ciotka Wieża. Monodram z przesłaniem
Siódmego listopada na Małej Scenie KCK odbyła się premiera sztuki „Ciotka Wieża”, czyli monodramu inspirowanego historią życia Jadwigi Prandoty-Trzcińskiej. Spektakl skłonił do refleksji nad empatią, akceptacją, samotnością, a przede wszystkim skargą.
Przypomnijmy, że malarka w dzieciństwie mieszkała w willi przy ulicy Mazurskiej. Na studia wyjechała do stolicy, gdzie prowadziła życie artystyczne. Do Kielc wróciła po śmierci matki. Strata bliskiej osoby sprawiła, że przestała działać zawodowo i odizolowała się od ludzi.
– Pamiętam panią Jadwigę, ponieważ chodziłem do szkoły, która graniczyła z jej willą. Wtedy nie wiedziałem, że to znana malarka. Była osobą, której po prostu baliśmy się. Gdy piłka wpadała do jej ogrodu, nikt nie miał odwagi po nią pójść. Cieszę się, że po latach zobaczyłem ten spektakl, który polecam – wspomina Michał, jeden z widzów obecnych na spektaklu.
Historia artystki była dla twórców punktem wyjścia do opowieści o tym, jak osoby o niełatwym charakterze odnajdują się w społeczeństwie i czy w ogóle da się je polubić.
– Nie znałam Trzcińskiej i jestem bardzo mile zaskoczona, że w Kielcach mieszkała tak ciekawa osoba. Sztuka pozwoliła mi spojrzeć z ciekawej perspektywy na swoje życie, a już teraz pokazała, że warto realizować swoje cele – mówi Justyna.
Premiera zgromadziła liczną publiczność. Kolejna okazja do obejrzenia spektaklu już 8, 28 oraz 29 listopada o godzinie 19.
– Polecam serdecznie to przedstawienie, ponieważ ciekawa historia jest świetnie przedstawiona. Pomimo, iż malarka miała ogromny talent, myślę, że była bardzo nieszczęśliwa i uważam, że warto w życiu dostrzegać pozytyw. Ewa Lubacz była fantastyczna w roli Prandoty-Trzcińskiej. Pierwszy raz widziałam ją na scenie i uważam, że jest rewelacyjna. Zmiany tonacji jej głosu, a przede wszystkim emocje, których mi dostarczyła były czymś niesamowitym – opowiada Ewa.
Monodram powstał na podstawie archiwaliów, listów i wspomnień o Jadwidze Prandocie-Trzcińskiej, które twórcom udostępniło Muzeum Historii Kielc, oraz dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.