Biskup Marian Florczyk w Michniowie: Wielką potrzebą jest powrót do Jezusa

W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele władzy państwowej i samorządowej, a takżę świadkowie pacyfikacji.

– Uświadamiam sobie, że jesteśmy w miejscu szczególnym. Z tym miejscem wiążą się daty 12 i 13 lipca 1943 roku. W te dni, ta wieś została spalona. Te słowa – wieś spalona – można by jakoś przełknąć, pominąć, ale to, że została spalona z mieszkańcami powinno wstrząsnąć każdym człowiekiem. Spośród 204 mieszkańców, większość z nich została spalona. To wstrząsa sercem, umysłem i rodzi pytanie jak tak można. Jakie trzeba mieć serce, by patrzeć na zwęglone ciała jak na niedopalone drzewo. Pytam siebie o człowieczeństwo zbrodniarza i o jego serce, a gdy pomyślimy, że takich spalonych wiosek jest w Polsce kilkaset, to ciarki przechodzą i chciałoby się wołać: Boże, nigdy więcej takich okrucieństw – tłumaczył w homilii biskup Marian Florczyk, który zwrócił uwagę, że nienawiść nie przestała istnieć po wojnie.

– Pomyślmy o tym wszystkim co dzieje się u nas, w Polsce. Okrutna skala nienawiści. Nie będę wskazywał miejsc uwidaczniania się jej. Czasem jest masowa, nienawiść przybiera w dodatku kłamliwe oblicze miłości, sprawności politycznej. To ona chce uczyć języka miłości i być wzorem relacji dla drugiego człowieka. Chce być przykładem dla młodych i drogą zdobywania praw dla siebie. Nienawiść, zemsta – mówił biskup pomocniczy diecezji kieleckiej i wskazał drogę naprawy sytuacji.

– Wielką potrzebą jest powrót do Jezusa, do Jego słów, a wszystko po to by człowiek był człowiekiem niosącym pokój, miłość i cywilizację miłości, a nie śmierci i wojny. Kiedy człowiek niszczy siebie przez nienawiść, niszczy też środowiska, kraj i świat.

Posłuchaj całej homilii:

Po Mszy Świętej biskup Marian Florczyk poświęcił Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich.