KOŚCIÓŁ
Biskup Jan Piotrowski w Święto Niepodległości: Bóg nigdy nie jest nieprzyjacielem człowieka
- Czyim świętem jest Święto Niepodległości, obchodzone w Polsce 11 listopada? Państwa, czy narodu? Obywateli, czy partii politycznych? A przecież powinno być wspólnym świętem wszystkich Polaków, ale tak jeszcze nie jest – zauważył w swojej homilii podczas Mszy Świętej za ojczyznę Biskup Kielecki Jan Piotrowski
Eucharystia w kieleckiej bazylice katedralnej rozpoczęła uroczyste obchody Narodowego Święta Niepodległości w Kielcach. We mszy uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Asystę honorową zapewnił pododdział honorowy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych oraz liczne poczty sztandarowe. Mundurowi posługiwali także w procesji oraz przy ołtarzu.
- Czego boi się i lęka współczesny świat? Histerycznie boi się Boga, który jest miłością w Jezusie Chrystusie, który daje najlepszą i w żadnych okolicznościach niezmienną normę życia w zgodzie i pokoju, wolności i prawdzie, pojednaniu i nadziei, sprawiedliwości i wzajemnym poszanowaniu. Tą normą są Boże przykazania, a przede wszystkim przykazanie miłości Boga i bliźniego – zaznaczył w homilii biskup.
- Święty Jan Paweł II postawił Kościołowi i światu wielkie, wręcz epokowe wyzwanie. Niestety, człowiek z powodu pychy i egoizmu, a nawet całe zorganizowane ludzkie społeczności nie tylko nie przyjęły wyzwania, ale odrzuciły je z pogardą. Wybrały własne drogi postępu, które okazały się złudne i uwodzicielskie, tworząc jeszcze większe przestrzenie dla wojen i terroryzmu, ubóstwa strukturalnego i różnorakiej pogardy oraz wrogich człowiekowi ideologii, których ostrze skierowano szczególnie wobec chrześcijan. Pytam, dlaczego tak się dzieje? Przecież Bóg, który jest miłością nigdy nie był i nie jest nieprzyjacielem człowieka, ale z takiej miłości dał nam Swojego Syna Jezusa Chrystusa, aby każdy kto w niego wierzy nie umarł, ale miał życie wieczne – podkreślił Pasterz.
- Niestety, chciana i propagowana kultura śmierci, a w niej eutanazja, aborcja, pogarda dla ludzkiego ciała i walka z dobrymi obyczajami, histeryczny lęk przed tradycyjną rodziną z matką i ojcem, deprawacja obyczajowa dzieci i młodzieży to droga do duchowego i kulturowego, cywilizacyjnego niewolnictwa, a nawet zagłady. A to wszystko ma się dokonać w majestacie prawa. Tam, gdzie z ludzkiego życia, a więc z rodziny, szkoły, uniwersytetu, relacji społecznych oraz instytucji prawa wyrzuca się źródło odwiecznej mądrości, jakim jest Bóg, pojawia się niebywały chaos, czego dziś jesteśmy świadkami. Obym był złym prorokiem, takie państwo, naród nie obronią siebie i swojej niepodległej Ojczyzny, której wolność nosi w sobie ofiary naszych narodowych bohaterów, a także cierpiącą i bolesną miłość tysięcy ojców i matek, którzy dzieci oddały swoje życie za Polskę i jej wolność – powiedział hierarcha.
Wysłuchaj całej homilii:
Po Mszy Świętej, jej uczestnicy przeszli na dziedziniec Muzeum Narodowego, gdzie wspólnie odśpiewali hymn państwowy, po czym przeszli na Plac Wolności na dalszą część obchodów. Więcej o nich piszemy tutaj.
https://emkielce.pl/kosciol/biskup-jan-piotrowski-w-swieto-niepodleglosci-bog-nigdy-nie-jest-nieprzyjacielem-czlowieka#sigProGalleria3e4947eade