KULTURA
Wspomnienia z urzędu
W czasach PRL, gdy Polskę z Watykanem nie łączyła umowa zwana konkordatem, młoda para musiała zawrzeć ślub osobno w urzędzie stanu cywilnego i w kościele. Zofia Makara w Sobkowie przez około 35 lat poprowadziła około 2 tysiące takich uroczystości o charakterze formalnym. Kobieta zachowywała pamiątkowe fotografie ślubne, które stały się punktem wyjścia do nostalgicznych opowieści małżeństw. Jak zmienili się ci nowożeńcy sprzed lat? O tym przekonamy się oglądając wystawę pt. „Wszystkie śluby mojej mamy” w Dworku Laszczyków.
Fotografiom wnikliwiej przyjrzała się fotoreporterka Grażyna Makara, córka pani Zofii. Postanowiła odnaleźć pary, którym ślubu cywilnego udzieliła jej mama. Zarchiwizowane zdjęcia są opisane, dzięki czemu fotoreporterka była w stanie dotrzeć do poszczególnych rodzin, zrobić im nowe zdjęcia i zapytać, jak potoczyło się to małżeńskie życie.
„Dzień dobry, nazywam się Grażyna Makara, jestem córką pani Zofii Makary, która państwu udzieliła ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Sobkowie” - takimi słowami autorka witała uczestników projektu, dzięki któremu powstała wystawa w Dworku Laszczyków. Fotoreporterka zestawiła współczesność z rzeczywistością sprzed 20, 30 lat. - Na tych starych zdjęciach urzędowych widać, że ludzie nie byli przyzwyczajeni do aparatu fotograficznego. Widać, że są skrępowani, a sytuacja jest podniosła, niecodzienna. Na współczesnych zdjęciach widać zupełnie inną epokę. Tych ludzi fotografowałam w ich domach. Widać po nich, że są ze sobą od wielu lat. Zdjęcia sporo mówią o ludziach i o tym jak potoczyło się ich życie – opowiada Grażyna Makara. Pytamy, jak potoczyło się życie tych ludzi? - Projekt jest bardzo optymistyczny. Niesie ze sobą dużo dobrych wspomnień, sprawia dużo radości. Tak też opisuje wszystko to, co zobaczyłam – odpowiada autorka zdjęć pozostawiając pole do popisu dla wyobraźni. Grażyna Makara próbując nawiązać kontakt z małżeństwami spotkała cztery wdowy, czterech wdowców i tylko jedną osobę, której związek się rozpadł.
- W tej chwili do tych ślubów odnoszę się z dużym sentymentem – mówi emerytowana urzędniczka z Sobkowa Zofia Makara. - Te uroczystości w latach siedemdziesiątych miały inny klimat, inny w osiemdziesiątych. Wtedy tych ślubów w urzędzie było dużo. Mniej już w latach dziewięćdziesiątych. Obudziły się wspomnienia. Wywodzę się ze środowiska wiejskiego, więc udzieliłam ślubów cywilnych wielu znajomym. Byłam niezwykle zaskoczona i poruszona, gdy zobaczyłam jak moja córka przedstawiła to wszystko na zdjęciach – opowiada.
Wystawa fotograficzna pozostanie w Dworku Laszczyków do 6 czerwca.