Akademia finansów
Akademia finansów: Polskie rezerwy złota
Złoto jest wciąż ważnym aktywem rezerwowym banków centralnych, choć większość rezerw jest przez nie gromadzona w różnych walutach świata. Narodowy Bank Polski posiada obecnie około 230 ton tego kruszcu. To nie tylko metal szlachetny i świetny materiał na biżuterię, ale również instrument inwestycyjny.
DLACZEGO ZŁOTO?
W dziejach świata nie było kruszcu o takim znaczeniu jak złoto. – Jest ono obecnie po części przechowywane z powodów historycznych, ale nie do końca. W ekonomii i polityce gospodarczej był taki nurt jak merkantylizm, kiedy państwo budowało swoją potęgę w oparciu o kruszce. Mówimy o XVII i XVIII wieku. Złoto było bazą do zasobności kraju bardzo długo, bo w okresie międzywojennym i tuż po wojnie. W 1944 roku zakończyła się konferencja w Bretton Woods, gdzie przyjęto i umówiono się, że obok złota podstawową walutą rezerwową stanie się dolar –tłumaczy prof. Marek Leszczyński, ekonomista z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wszystko oparto na sztywnym kursie i pozwolono na wahania kursowe na poziome jednego procenta. Tak było do 1971 roku, kiedy Richard Nixon, prezydent Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o odejściu od dolara opartego o parytet złota. – Uncja złota kosztowała 35 dolarów, więc nie można było swobodnie przeprowadzić wymiany. Wśród motywów utrzymywania złota przez banki centralne najczęściej wymieniane są: jego status bezpiecznej przystani, powodujący wzrost wartości złota w czasach kryzysów finansowych i politycznych oraz funkcja złota jako aktywa dywersyfikującego strukturę portfela rezerw, a tym samym ograniczającego ryzyko rynkowe związane z inwestowaniem rezerw dewizowych. Oprócz złota banki centralne mają jeszcze inne rezerwy w głównych walutach, takich jakeuro, jen i juan – dodaje prof. Marek Leszczyński.
POLSKIE ZASOBY
Polskie rezerwy złota to około 230 ton. Tym samym plasujemy się na 11. miejscu w Europie i 23. na świecie. Banki centralne we wszystkich krajach mają łącznie ponad 30 tysięcy ton złota. – To nie jest dużo, biorąc pod uwagę jak potężna suma środków pieniężnych jest w obiegu. Właściwie odeszliśmy od tego, że mają one pokrycie w towarach i usługach. Amerykanie dysponują ośmioma tysiącami ton, ale biorąc pod uwagę rozmiary ich gospodarki, to również nie jest to znaczna ilość – podkreśla ekonomista. Prawie połowa polskich zasobów złota, bo ok. 105 ton, jest przechowywana w skarbcach Narodowego Banku Polskiego. Pozostała część znajduje się w skarbcach Banku Anglii. – W czasach wysokiej inflacji ludzie i państwa poszukują alternatywnych źródeł finansowania i lokowania. Złoto wraca do łask. Jest ono traktowane jako inwestycje. Rynki kruszców są tym kierunkiem inwestowania dla nadwyżek finansowych gromadzonych przez gospodarstwa domowe, podmioty gospodarcze, ale przede wszystkim państwa. Tak się dzieje w przypadku NBP, który w swojej strategii zwiększa zasoby złota – zauważa ekspert. Historia polskiego złota, szczególnie w trakcie II wojny światowej, była niezwykle dramatyczna. W 1939 roku bank ewakuował się wraz z dokumentami, materiałami służącymi emisji banknotów oraz rezerwami. – Wówczas mieliśmy trzykrotnie większe zasoby złota niż Rzesza Niemiecka. Autorem planu ewakuacji był Adam Koc, były prezes Banku Polskiego – informuje prof. Marek Leszczyński. Po okresie działalności na emigracji bank powrócił do kraju i to on był depozytariuszem rezerw. – Złoto, które trafiło do Polski zostało „upłynnione” przez władzę komunistyczną – dodaje. Na koniec 2021 roku polskie rezerwy miały wartość 166 miliardów dolarów, czyli 674 miliardów złotych. Jeszcze dziesięćlat temu były dwukrotnie mniejsze.
Wysłuchaj audycji: