SPORT
Zając: Przydałyby się odgórne dyrektywy w kontekście kontraktów zawodników
– Na całym świecie kluby będą borykać się z problemami finansowymi. Taki sygnał, w którą stronę iść, jest bardzo potrzebny. Nad tym teraz musimy mocno pracować – mówi Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce.
W związku z pandemią koronawirusa piłkarski świat stanął w miejscu. Wciąż nie wiadomo czy uda się dokończyć przerwane rozgrywki. We wtorek szanse na ich pozytywne zakończenie dała UEFA, która przesunęła mistrzostwa Europy na 2021 rok. Jeśli pozwoli na to sytuacja, ligi krajowe będą mogły grać do końca czerwca.
– To dobre rozwiązanie. Jeśli chodzi o EURO, można zastanowić się czy nie lepiej wrócić do modelu gry w jednym kraju, ale to jest już sprawa UEFA. Teraz musimy poczekać na rozwój sytuacji. Nie wyobrażam sobie gry w momencie, w którym dalej będzie istniało zagrożenie zakażenia koronawirusem. Na wszystko trzeba będzie reagować na bieżąco – wyjaśnia Krzysztof Zając.
Przerwane rozgrywki są potężnym wyzwaniem ekonomicznym dla klubów. Wpływy do budżetu są minimalne, a kontrakty zawodników stoją na takim samym poziomie. Gdyby nie udało się rozegrać pozostałych jedenastu kolejek, to będzie oznaczało prawdziwy kataklizm.
– Teraz trzeba wypracować schematy działania klubów. Przydałyby się odgórne dyrektywy w kontekście kontraktów zawodników, ich wynagrodzeń. Obok tego nie można przejść obojętnie. Na całym świecie kluby będą borykać się z problemami finansowymi. Taki sygnał, w którą stronę iść, będzie bardzo potrzebny. Nad tym teraz musimy mocno pracować. Kluby Ekstraklasy są spójne. Myślę, że znajdziemy jakieś dobre rozwiązanie – tłumaczy prezes Korony Kielce.
W wypracowaniu rozwiązań łagodzących negatywne skutki wyjątkowej sytuacji zawieszenia rozgrywek ma pomóc sztab kryzysowy, który powołała Ekstraklasa. Kluby wspólnie z ligową spółką mają zająć się wypracowaniem propozycji wprowadzenia nadzwyczajnych regulacji dotyczących rozgrywek, realizacji umów z zawodnikami czy harmonogramu i zakresu przepisów licencyjnych.