Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Z kierunku rumuńskiego na…? Gdzie swoje sidła zarzuci Paweł Tomczyk?

środa, 12 czerwca 2024 15:38 / Autor: Michał Gajos
Z kierunku rumuńskiego na…? Gdzie swoje sidła zarzuci Paweł Tomczyk?
Z kierunku rumuńskiego na…? Gdzie swoje sidła zarzuci Paweł Tomczyk?
Michał Gajos
Michał Gajos
W środę 12 czerwca prezes Korony Kielce, Karol Jakubczyk, zaprezentował nowego dyrektora sportowego klubu. Został nim Paweł Tomczyk, zastępując Pawła Golańskiego, który często wykorzystywał znajomości na rumuńskim rynku. Gdzie „uderzy” nowy pracownik Złocisto-Krwistych?

Paweł Golański kończy przygodę na stanowisku dyrektora sportowego Korony Kielce wraz z zakontraktowaniem Pawła Tomczyka. Były piłkarz kielczan odchodzi w blasku uznania kibiców, którzy nie zapominają o dużych wzmocnieniach klubu, jakich dokonał.

Do Kielc trafili między innymi Martin Remacle, Marius Briceag czy Ronaldo Deaconu, a więc piłkarze ściągani z rynku rumuńskiego, do którego Golański, z racji na swój udany etap kariery piłkarskiej, miał "rozszerzony" dostęp.

Czy nowy dyrektor sportowy również ma swój ulubiony rynek? Na środowej konferencji opowiedział o swoich priorytetowych kierunkach. – Penetruje wszystkie rynki, które mnie interesują. Zaczynamy od naszego rodzimego, później są to rynki naszych sąsiadów – Ukraina, Czechy, Słowacja, a więc rynki, z których piłkarze szybko zaczynają mówić po polsku i aklimatyzują się w zespołach. Ich stosunek jakości do ceny jest wyższy od Polaków. Zawodnicy z Bałkanów są dobrze wyszkoleni technicznie i mają zmysł do gier zespołowych. Często w Polsce dobrze się adaptują. Ciekawym kierunkiem jest też Hiszpania, skąd piłkarze często stają się gwiazdami ligi. Jeśli chodzi o Rumunię, Bułgarię czy Węgry, tam też coraz częściej pojawiają się zawodnicy do naszej ligi. Skupiam się na minimalizowaniu ryzyka – przyznał.

Tomczyk przyznał również, że nie każdy ruch będzie z góry zapowiadał się na hit transferowy. – Musimy być przygotowani na to, że na początku większość zawodników nie będzie bardzo znanych. W związku z ograniczonym budżetem. Aby zakontraktować kogoś znanego, kto podniesie naszą jakość, musimy też zakontraktować kogoś, kto nie obniży jakości i na pierwszy rzut oka nie będzie ruchem „wow”. Chcę zachować w tym balans – dodał.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO