SPORT
Spokojna zima Korony. "Lepiej zrobić dwa przemyślane transfery niż siedem nieprzemyślanych"
Na niespełna dwa tygodnie przed startem drugiej części sezonu kadra Korony Kielce jest węższa niż jesienią. "Żółto-czerwony" klub w zimowym okienku transferowym do tej pory dokonał tylko jednego wzmocnienia w osobie Ognjena Gnjaticia.
Z kieleckim klubem rozstali się Djibril Diaw (Angers SCO) oraz Mateusz Możdżeń (Zagłębie Sosnowiec). Niebawem do tej dwójki powinien dołączyć Zlatko Janjić, z którym Korona ma rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron.
– Wydaje mi się, że prezesi szykują jeszcze jeden, dwa transfery. Nie tylko my jesteśmy znani z tego, że umowy przyklepujemy na ostatni moment. Kadra jest podobna do "jesieni". Lepiej zrobić dwa przemyślane transfery niż siedem nieprzemyślanych i później w czerwcu myśleć, jak pozbyć się takich zawodników – przekonuje kapitan "żółto-czerownych", Bartosz Rymaniak.
Po rozstaniu z Mateuszem Możdżeniem i odsunięciem na boczny tor Zlatko Janjicia priorytetem Korony było zakontraktowanie środkowego pomocnika. Zarząd kieleckiego klubu przed wylotem do Turcji podpisał umowę z Ognjenem Gnjaticiem, który ostatnio bronił barw holenderskiej Rody Kerkrade.
– To ciekawy zawodnik, z fajną przeszłością. Jego umiejętności piłkarskie są podobne do tych Mateusza. Obaj są wybiegani, nie boją się grać w piłkę, nie panikują. "Ogi" jest troszeczkę lepszy w odbiorze. "Modżu" miał więcej walorów ofensywnych – ocenia nowego kolegę z zespołu Rymaniak.
Kolejną pozycją, którą "zimą" chciała wzmocnić Korona jest atak. Być może tutaj działacze wstrzymają się, ponieważ podczas obozu w Turcji pozytywne sygnały wysłał Felicio Brown Forbes. Kostarykanin został przesunięty do przodu, co zaowocowało 4 golami w sparingach.
– Od samego początku powtarzałem, że to dobry piłkarz. Nikt do ligi rosyjskiej nie trafia przez przypadek. Bezpośrednio po przyjściu też fajnie wyglądał. Kiedy przyszły mecze nie był optymalnie przygotowany fizycznie, jak sam tłumaczył nie był też wystawiany na optymalnej pozycji. To też nie jest dla niego usprawiedliwienie. Nie był w formie, ale teraz w okresie przygotowawczym, przy dużych obciążeniach, fajnie się prezentował. Sparingi sparingami. Na razie podchodzę do tego spokojnie. Często w nich przegrywaliśmy, a później w lidze było odwrotnie. Teraz wierzę, że ci zawodnicy, którzy pokazali w nich formę dotrwają z nią do startu ligi – zaznacza Rymaniak.
Korona nowych zawodników może pozyskiwać do ostatniego dnia lutego.