SPORT
Niekończąca się historia. Im cieplej, tym gorzej na nowej bieżni
Życie stadionu lekkoatletycznego składa się z „bąblowego” cyklu. Regularnie, szczególnie przy wysokich temperaturach, na bieżni pojawiają się wybrzuszenia, które są usuwane.
Z kieleckiego stadionu można korzystać od końcówki lutego. Została położona na nim kauczukowa nawierzchnia mondo. W pierwszych tygodniach wszystko było w porządku. Przy wyższych temperaturach, w wielu miejscach zaczęły robić się wybrzuszenia.
Podobno jest to normalny proces bezpośrednio po położeniu tego rodzaju nawierzchni. Wybrzuszenia są likwidowane tzw. metodą korkową. W nawierzchni jest wycinana centymetrowa dziurka przez którą odsysane jest powietrze i wilgoć, a następnie wpuszczany klej. Przy większych „bąblach”, konieczne jest wycinanie i wstawianie większego fragmentu.
– Problem się nie pogłębia. To za mocne określenie. We wtorek na stadionie wyliczyliśmy szesnaście nowych wybrzuszeń. Wcześniej było usuniętych już kilkadziesiąt. Wykonawca likwiduje wszystko na bieżąco. Mamy analizę z Instytutu Sportu. To organizacja, która podlega ministerstwu sportu. Oni odbierali stadion w październiku poprzedniego roku. Po rozmowie z ekspertami wiemy, że te wybrzuszenia okresowo, po samym położeniu, powstają. Tak będzie do momentu, kiedy nie uwolni się cała wilgoć, która wchodzi w reakcje z klejem. To kwestia trzech, czterech miesięcy – informuje Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
Wybrzuszenia powstają tam, gdzie zostawiono starą podbudowę. Na taki krok zdecydowano się po przeprowadzeniu ekspertyzy. Rozwiązanie zaakceptował również wykonawca. Co ciekawe, „bąbli” nie ma na nowej wylewce, która powstał m.in. na koronie stadionu, gdzie umieszczono bieżnie rozgrzewkową.
W momencie naprawiania nawierzchni osoby korzystające z bieżni muszą uważać na… cegły. Te są rozkładane, aby odpowiednio dociążyć poszczególne pasy.
10 czerwca na kieleckim stadionie lekkoatletycznym miały odbyć się mistrzostwa Polski w wielobojach do lat 16. Zostały przeniesione na stadion Politechniki Świętokrzyskiej. Nie stoi jednak za tym stan bieżni. MOSiR nie posiada dwóch naskoków do skoku wzwyż. Specjalne „poduszki” mają zostać zakupione w najbliższym czasie.