Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Gębala: Lepiej z czegoś zrezygnować, niż później ma wydarzyć się coś gorszego

piątek, 03 kwietnia 2020 09:42 / Autor: Damian Wysocki
Gębala: Lepiej z czegoś zrezygnować, niż później ma wydarzyć się coś gorszego
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Gębala: Lepiej z czegoś zrezygnować, niż później ma wydarzyć się coś gorszego
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– To kojarzy mi się z kontuzjami. Lepiej zrezygnować np. z kilku treningów, niż później ma wydarzyć się coś gorszego. Teraz wszelkie planowanie nie ma sensu – mówi Tomasz Gębala, rozgrywający PGE VIVE, o obecnej sytuacji z koronawirusem. 

Epidemia wpływa na niemal wszystkie dziedziny codziennego życia. Rozprzestrzeniający się wirus pokrzyżował rosłemu rozgrywającemu plan powrotu na parkiet po ciężkiej kontuzji kolana. 25-latek stara się jednak wyciągać z tego jakieś pozytywy.

– Okres do roku po takiej kontuzji, jaka mi się przydarzyła ponownie, jest najbardziej niebezpieczny. Jestem w komfortowej sytuacji, aby powoli wracać do pełni zdrowia i moja noga była coraz sprawniejsza i stabilniejsza niż kiedykolwiek – wyjaśnia Tomasz Gęba, który udzielił wywiadu stronie internetowej Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Byłego rozgrywającego Orlenu Wisły od powrotu do gry dzieliło tylko jedno badanie. Od lutego trenował coraz mocniej.

– Czuję się bardzo dobrze. Moje zajęcia nie różnią się od pozostałych kolegów w drużynie, zwłaszcza teraz gdy ćwiczymy indywidualnie. Już w lutym, gdy były możliwe jeszcze treningi całego zespołu, to nie odpuszczałem w obronie. W ataku nie grałem jeszcze na 100 procent, aby unikać niebezpiecznych sytuacji – wyjaśnia zawodnik, który w przedwcześnie zakończonym sezonie nie miał szans na debiut w PGE VIVE, przez co złoty medal mistrzostw Polski ma dla niego zupełnie inny smak niż dla pozostałych.  

– Jestem częścią tego zespołu, mam podpisany kontrakt, ale tak naprawdę to nie jest mój tytuł. Całą pracę wykonali koledzy, którzy grali w tym sezonie. Byłem z boku, dopingowałem ich, ale na boisku nie mogłem im pomóc – przyznaje Tomasz Gębala, który wierzy, że w najbliższym czasie wróci do formy i będzie mógł pomóc nie tylko klubowi, ale również reprezentacji.

– Na pewno potrzebuję czasu, aby po tak długiej przerwie wejść w odpowiedni rytm, odpowiedni timing. Oczywiście bardzo chcę wrócić do kadry, ale trzeba zachować rozsądek – kwituje rosły szczypiornista.  

źródło: zprp.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO