REGION
Tegoroczna wiosna nie sprzyja pszczołom
Przymrozki tej wiosny nie wróżą nic dobrego, a zwłaszcza wśród pożytecznych pszczół, które potrzebują teraz dużo pokarmu dla młodych rodzin. Świętokrzyscy pszczelarze obawiają się o kondycję owadów i mniejsze zbiory pierwszego, wiosennego miodu.
Wahania temperatury, których doświadczamy w ostatnich miesiącach nie sprzyjają pszczołom.
- Już w lutym, a także w marcu mieliśmy wysokie temperatury, dlatego pszczoły bardzo się rozbujały, czyli mają dużo czerwiu, są mocnymi rodzinami i wydawałoby się, że teraz powinny zbierać nektar, ale niestety zimno prawdopodobnie to zablokuje i może pojawić się problem. Teraz lęgnie się dużo pszczół, które potrzebują jedzenia, potrzebny jest pyłek kwiatowy, nektar, jest też potrzebna woda, która jest dla nich zbyt zimna – mówi Wiesław Sochacz, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Pszczelarzy.
W związku z tym świętokrzyscy pszczelarze z niepokojem patrzą na prognozy pogody, które także w naszym regionie nie wyglądają na razie optymistycznie.
- Zimno może być nawet do połowy maja. Dojdzie do tego, że rośliny przekwitną, a pszczoły nie zdążą zebrać nektaru. Kwitnące sady, rzepak - to teraz dla pszczół największy pożytek, ale nie wylatują z uli, bo jest zbyt zimno – dodaje Sochacz. Jak co roku pszczelarze apelują do rolników i sadowników o rozsądne stosowanie środków ochrony roślin.
- Nie stosujcie oprysków w dzień. Wytrucie pszczół grozi karami oraz utratą dopłat – informuje prezes.