REGION
15-latek rozbił… kradziony samochód
Kłopoty czekają 15-letniego mieszkańca gminy Pawłów, który najpierw ukradł samochód, a potem spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Choć znalazł kryjówkę w krzakach, to szybko wpadł w ręce policjantów.
Do kradzieży opla doszło wczoraj (16 lutego) rano. Auto zniknęło z jednej z posesji w powiecie starachowickim. Rabuś nienajlepiej jednak radził sobie za kierownicą, bo po kilometrze stracił panowanie nad autem.
– Mężczyzna z jechał z drogi i uderzył w betonowy przepust. Sprawca wysiadł z rozbitego pojazdu i zauważył, że na posesji obok stoją dwa inne samochody. Spróbował je ukraść, ale bezskutecznie, ponieważ były one zamknięte – relacjonuje Paweł Kusiak z KPP w Starachowicach.
15-latkowi nie pozostało nic innego jak uciec pieszo. Policjanci szybko jednak wpadli na jego trop i odkryli kryjówkę w zaroślach.
– Badanie alkomatem wykazało, że nieletni był trzeźwy, natomiast pobrano od niego krew do dalszych badań – przekazuje Paweł Kusiak.
15-latek odpowie przed sądem dla nieletnich.