PUBLICYSTYKA
Jezus stawia wymagania
Chrystus w swym nauczaniu jest wymagający. Ludziom, z którymi się spotyka stawia konkretne wymogi wobec Boga i bliźniego.
Najważniejsze przykazanie, które Jezus dał swoim uczniom, dotyczy miłości Boga i bliźniego. „Pierwsze jest (…) Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mk 12,29).
Co ono oznacza w praktyce?
- Oba przykazania znane już były na kartach Starego Testamentu. To, co jest nowością w nauczaniu Jezusa, to zestawienie ich ze sobą – wyjaśnia biblista, ksiądz dr Tomasz Siemieniec. - Te dwa przykazania stanowią fundament, na którym opiera się całe Prawo i Prorocy (a więc całe dotychczasowe objawienie). Swoistym novum jest także uściślenie przez Jezusa, kto jest bliźnim. Zapytany o to, odpowiada przytaczając przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, którą kończy pytaniem: Kto okazał się bliźnim dla człowieka pobitego przez zbójców? Tym bliźnim okazał się Samarytanin. Znamienne, że w swoim nauczaniu Jezus nigdy nie mówił, że chrześcijanie mają kochać wszystkich ludzi. Mają natomiast kochać bliźnich. To znacząca różnica. Bliźni to ten, kto jest blisko. Bo miłość wyraża się w konkretnym geście, a nie w ogólnie pojmowanej sympatii czy pozytywnym nastawieniu. W Jezusowym nauczaniu miłość to nie uczucie. Miłość to konkretny czyn. A konkretny czyn można wykonać wobec tego, kto jest blisko, a nie wobec tych, których nie znamy
Jezus stawia również wymagania. Jest to widoczne przede wszystkim w Kazaniu na Górze. Rozpoczyna się ono błogosławieństwami, ukazującymi cały radykalizm i nowość głoszonego przez Chrystusa Królestwa Bożego. – Mamy tam pewien kontrast między tym, co znaczyło prawo Starego Testamentu, a Ewangelią. Prawa żydowskiego nie możemy jednak przeciwstawiać Kazaniu na Górze, bo sam Jezus, mówiąc na temat Tory, powiedział, że nie przyszedł znieść Prawa, ale je wypełnić (Mt 5,17-18). Jezus bowiem przybył by udoskonalić to prawo i wskazać na taką jego interpretację, która ukaże jego pełny sens – mówi ksiądz Siemieniec.
Co oznacza owo udoskonalenie? – Kiedy Jezus mówi o wypełnieniu prawa, piszący po grecku Ewangelista zapisuje to, używając czasownika teleioo. Oznacza on wypełnienie rozumiane nie jako przestrzeganie prawa, ale jako danie jego pełnej wykładni – wyjaśnia biblista. - Owa wykładnia polega na tym, że wymagania stawiane chrześcijanom są znacznie większe niż te, które obowiązywały Żydów. Sprawiedliwość, do której dążyli na przykład faryzeusze, polegała na tym, by zewnętrznie być w porządku wobec przepisów Tory. Jezus tymczasem mówi, że przekroczenie przykazania zaczyna się już w sercu człowieka, stąd na przykład pożądliwe spojrzenie na kobietę już jest przez Niego rozumiane jako cudzołóstwo. Podobnie też z przykazaniem „nie zabijaj”. Według wyjaśnienia Jezusa już sam gniew na drugiego jest naruszeniem tego przykazania. Te wyjaśnienia Jezusa nie oznaczają przekreślenia starego prawa. Ukazują je jednak w nowym świetle. Widać, że ich realizacja nie jest łatwa, ale to już sam Jezus zapowiedział, że brama prowadząca do Królestwa jest ciasna. Chrześcijaństwo poważnie traktowane jest wymagające – zaznacza ksiądz Tomasz Siemieniec.
Katarzyna Bernat