Rośnie fabryka na terenie aresztu śledczego. Więźniowie dostaną pracę w styczniu

- Prace nad robotami ziemnymi, ścianami i dachem dobiegają końca, jesteśmy w połowie tych związanych z zagospodarowaniem terenu. Wykonano już konstrukcję stalową i przekładki sieci. Wszystko idzie zgodnie z planem- mówi Michał Głowacki, rzecznik prasowy dyrektora aresztu śledczego w Kielcach.

W hali powstającej na terenie aresztu śledczego w Kielcach zostanie zatrudnionych 80 osadzonych, którzy będą pracować w systemie zmianowym. W budynku będą produkowane ręczniki jednorazowe i papier toaletowy. - Naszym priorytetem było zaangażowanie w  projekt jak największej liczby osób pozbawionych wolności. Na razie nie wiemy, kogo oprócz więźniów przyjmie kontrahent- informuje Głowacki. 

Nie ma jeszcze decyzji, kto dokładnie zostanie zatrudniony przy produkcji. Jednak zgodnie z prawem, pierwszeństwo mają osoby ze zobowiązaniami alimentacyjnymi i posiadające długi. Szansę na etat dostaną również ci więźniowie, którzy posiadają umiejętności związane z  przemysłem papierniczym. Wyznacznikiem będzie również opinia lekarza medycyny pracy o stanie zdrowia osadzonych. Program jest przeznaczony dla osób, które odbywają karę typu zamkniętego, co oznacza, że nie mogą przebywać poza jednostką penitencjarną.

- Rekrutacja pracowników zacznie się na początku 2020 roku i potrwa maksymalnie dwanaście miesięcy. Więźniowie będą zatrudniani turami. Od stycznia do kwietnia do pracy zostanie przyjętych pierwszych dwadzieścia osób. Od maja do sierpnia kolejne dwadzieścia i tak aż do osiemdziesięciu - tłumaczy Głowacki.

Dzięki pracy na rzecz społeczeństwa osadzeni będą mogli starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Dodajmy, że koszt budowy hali to prawie 8 milionów złotych z czego 2,5 miliona to środki już wykorzystane. Przewidywany termin zakończenia robót budowlanych jest przewidziany na 10 października 2019 roku.