Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Black Friday – największe promocje czy pseudokazje?

piątek, 27 listopada 2020 08:44 / Autor: Aleksandra Rękas
Black Friday – największe promocje czy pseudokazje?
Black Friday – największe promocje czy pseudokazje?
Aleksandra Rękas
Aleksandra Rękas

Fantastycznie niskie ceny, mega okazje, raty zero procent, wyprzedaże i promocje… chwytów marketingowych używanych przy okazji „Black Friday” czy „Black Week” nie brakuje. Warto jednak zachować rozsądek w obliczu oszałamiających komunikatów płynących ze znanych sieciówek, bo oprócz rekordowych wyprzedaży, rekordowa może być też liczba skarg oszukanych lub niezadowolonych konsumentów.

Kto z nas nie chciałby kupić wymarzonego produktu w niezwykle niskiej cenie? Zwłaszcza w okresie przedświątecznym popyt na drogie artykuły wzrasta. Idealną okazją wydaje się więc być  pochodzący z USA „Black Friday” (Czarny Piątek), czyli początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. Wtedy to wiele sklepów czynnych jest dłużej niż standardowo i oferują nam one produkty w niższych cenach. Czy jednak rzeczywiście jest to okazja dla konsumentów?

Dariusz Pyk, Miejski Rzecznik Konsumentów, wyjaśnia, że liczba skarg niezadowolonych klientów w okresie poświątecznym wzrasta.

- Problem pojawia się co roku. To, co najczęściej bywa powodem obiekcji to kwestia ceny produktu, która czasem okazuje się wcale nie być promocyjna. Stały trik przedsiębiorców polega na tym, że na tydzień czy dwa przed rozpoczęciem się wyprzedaży ceny są podnoszone. Później obniża się je do pierwotnego stanu – wyjaśnia.

W ten sposób kupujemy produkty w standardowej cenie, będąc przekonanymi, że skorzystaliśmy z promocji.

- Czasem klienci nie zdają sobie sprawy z tego, że zniżka dotyczy wybranych produktów, a nie całego asortymentu. Zdarza się też, że chwytliwe marketingowe hasła mijają się z prawdą – przy informacji pojawia się gwiazdka i okazuje się, że by skorzystać z promocji musimy kupić nie jeden towar, a kilka. W związku z tym, że większość transakcji przeniosła się do Sieci, pojawia się kolejny problem. Trzeba bardzo uważać na swoje dane osobowe, nie podawać na przykład numeru PESEL, który nie jest do niczego potrzebny przedsiębiorcy – ostrzega Miejski Rzecznik Konsumentów.

Jak dodaje, największa liczba niezadowolonych konsumentów zgłasza się w okresie poświątecznym. Ale z obserwacji wynika, że klienci są coraz bardziej świadomi i rozważniej dokonują zakupów.

Z badań przeprowadzonych przez firmę doradczą Deloitte wynika natomiast, że będziemy wydawać również mniej niż dotychczas. W tym roku,na prezenty, żywność, podróże oraz spotkania z najbliższymi zamierzamy przeznaczyć średnio 1 318 zł, czyli o 29 procent mniej niż rok temu.

Jak uważa dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Black Friday nie bez przyczyny jest określany jako zakupowy szał.

- W pogoni za promocjami zachowujemy się często irracjonalnie i kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy. Owszem, zdarzają się promocje, ale wiele cen jest sztucznie zawyżanych po to, aby z okazji Black Friday je obniżyć – mówi.

Jak dodaje, chęć posiadania coraz liczniejszych dóbr na trwałe wpisało się w naszą codzienność – z jednej strony kreujemy ją jako konsumenci, dzięki naszym indywidualnym wyborom.  Z drugiej strony, generuje w nas potrzeby posiadania mniej lub bardziej potrzebnych dóbr. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO