KOŚCIÓŁ
W diecezji kieleckiej będą diakoni stali. Rozpoczęły się spotkania dla kandydatów
Żonaci mężczyźni będą mogli podczas Mszy świętej czytać Ewangelię, głosić homilię, udzielać chrztów, błogosławić małżeństwa i przewodniczyć obrzędom pogrzebu. Rozpoczęły się pierwsze spotkania przygotowujące kandydatów do posługi diakona stałego. Aby nim zostać, trzeba jednak spełnić sporo wymagań.
W spotkaniu, które odbyło się 28 czerwca w kieleckim Wyższym Seminarium Duchownym udział wzięło sześciu kandydatów.
– Trzeba przede wszystkim być powołanym. Zgłaszający się powinien odczuwać łaskę otrzymaną od Boga, wzywającą go do diakonatu stałego. Kandydat powinien mieć ukończone studia teologiczne i uzyskany tytuł magistra teologii. Przed każdym z kandydatów rysuje się więc perspektywa pięciu lat przygotowania do święceń diakonatu. Niemniej, po trzecim roku można zgłosić się do Ośrodka Formacji Diakonów Stałych, ażeby w trakcie czwartego i piątego roku studiów uczestniczyć w zajęciach formacyjnych, przygotowujących do diakonatu - wyjaśnia ksiądz profesor Andrzej Żądło, Dyrektor Diecezjalnego Ośrodka Formacji Diakonów Stałych.
Osoby, które mają już dyplom magistra teologii podejmują formację trwającą jeszcze dwa lata, by w ten sposób przygotować się do przyjęcia święceń święceń diakonatu z rąk biskupa.
– Diakon w momencie przyjęcia święceń zostaje inkardynowany do konkretnej diecezji. Staje się więc w sposób szczególny podległy biskupowi tejże diecezji. i posyłany jest przez niego do wykonywania zadań zgodnie z istniejącymi potrzebami. Prawdopodobnie będą to zadania do wykonania w parafii pochodzenia danego diakona. Jeżeli natomiast pojawią się zapotrzebowania w innych obszarach duszpasterskich, to biskup w porozumieniu z diakonem może mu zaproponować posługę na polu ogólnodiecezjalnym – dodaje ksiądz Andrzej Żądło
Jednym z kandydatów do diakonatu jest Krzysztof Drozd, który studia magisterskie z teologii ukończył już kilka lat temu. Na spotkanie, jak większość kandydatów, przyszedł ze swoją żoną.
– Pomysł zrodził się przed wieloma laty, ale dopiero w ubiegłym roku biskup zdecydował, że w diecezji kieleckiej będzie diakonat stały. Żona dobrze przyjęła tę decyzję, tak samo jak dzieci – powiedział Radiu eM.
Pan Artur Czekaj przyznaje, że do refleksji nad diakonatem zainspirował go ksiądz z jego parafii, w której pełni od jakiegoś czasu posługę szafarza nadzwyczajnego Komunii Świętej. Ważną rolę odegrała też w tej sprawie modlitwa. Żona i cała rodzina wspiera go z życzliwością na tej drodze.
Diakonat kojarzy się najczęściej z drogą prowadzącą ku święceniom prezbiteratu, które przyjmują odpowiednio przygotowani alumni. Sobór Watykański Drugi przywrócił natomiast możliwość udzielania święceń diakonatu na stałe, nie tylko celibatariuszom, ale też żonatym mężczyznom, wracając tym samym do najstarszej tradycji Kościoła.
„Tradycja diakonatu stałego sięga aż czasów apostolskich. To bogactwo posług w Kościele nic nie straciło na ważności i wartości, a wręcz przeciwnie, są dla Kościoła także dziś darem służącym realizacji jego posłannictwu w świecie” – pisał Biskup Kielecki Jan Piotrowski w komunikacie z 27 września 2022.
Jak dotąd diakonat stały wprowadzono w diecezjach: toruńskiej, drohiczyńskiej, warszawskiej, opolskiej, szczecińskiej, ełckiej, katowickiej, warmińskiej, elbląskiej, świdnickiej, łódzkiej i legnickiej. Do 30 czerwca 2022 w Polsce wyświęcono 86 diakonów stałych.