KOŚCIÓŁ
Naukę w kieleckim seminarium rozpoczyna pięciu kandydatów
Pięciu kandydatów zostało przyjętych w tym roku do Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. Przed nimi sześć lat przygotowań do pójścia drogą kapłaństwa.
Co ciekawe, aż czterech z nich jest już po studiach, a tylko jeden jest maturzystą. Jak mówi ks. Paweł Tambor, rektor WSD w Kielcach decyzja o przystąpieniu do seminarium wiąże się obecnie z wielką odwagą.
– Konieczna jest też dojrzałość. Odnosi się to również do małżeństwa, ponieważ ludzie czekają z realizacją poważnych planów chociażby do ukończenia studiów. To ciekawe zjawisko. Potrzeba oczywiście także wspomnianej odwagi w kontekście przekazu nauki Kościoła i konfrontacji ze światem, który staje się wymagający w wielu obszarach. Kapłan musi być przygotowany do odważnego głoszenia Ewangelii – dodaje nasz rozmówca.
Coraz późniejszy wiek decyzji o realizacji powołania w seminarium przyczynił się w niektórych diecezjach kraju do powstania tzw. seminariów 35 plus.
– To świadczy o tym, że ludziom przesuwa się wiek podejmowania ważnych decyzji życiowych. To również dowód na to, że Pan Bóg powołuje ludzi wbrew wszystkiemu, nawet wówczas, gdy wydaje nam się, że już poukładaliśmy swoje życie – podkreśla ks. Paweł Tambor.
Pierwsze dwa lata w seminarium przyszli kapłani spędzą na studiach filozoficznych. Na trzecim roku przywdzieją sutannę i rozpoczną studia teologiczne. Dwa lata później zostaną osobami duchownymi przez przyjęcie święceń diakonatu. Kapłanami zostaną po zakończeniu szóstego roku.