SPORT
Zawodnicy PGE VIVE odwiedzili schronisko w Dyminach
Podczas ostatniego ligowego spotkania PGE VIVE Kielce z MKS-em Kalisz przeprowadzona została akcja pomocy dla podopiecznych Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. W sumie udało się zabrać ponad pół tysiąca złotych oraz ogromny kontener podarków. Dary do schroniska we wtorek wraz z przedstawicielami kieleckiego klubu dostarczyli Mariusz Jurkiewicz i Mateusz Kus. Obaj zawodnicy spędzili trochę czasu z psami, wyprowadzając niektóre z nich na spacer.
- Kiedy widzi się zamknięte psy jest smutno. Jednak w chwili wyprowadzenia takiego zwierzaka na spacer, kiedy widzi się jego radośćwracają pozytywne emocje. Budujące jest również obserwowanie tych wszystkich ludzi z pasją, którzy poświęcają swój czas na zajmowanie się podopiecznymi schroniska - mówił Mariusz Jurkiewicz.
- Zachęcamy do zostania wolontariuszem w schronisku. Sam zachęcam również do adopcji psa, z zastrzeżeniem, że musi być to przemyślana decyzja, nie taka podejmowana w przypływie chwili - wyjaśniał Mateusz Kus.
Wolontariuszem w schronisku w Dyminach może zostać każdy, kto ukończył piętnaście lat. Osoba niepełnoletnia musi mieć zgodę rodziców. - Początkowo wyprowadza się psy, pomaga się przy ich pielęgnacji, a następnie dokarmia i prowadzi prace porządkowe. Można także zgłosić się po zwierzę do adopcji - informuje Izabela Sawicka, zastępca kierownika placówki.
źródło: PGE VIVE Kielce