SPORT
Zawiodła skuteczność. Koniec marzeń o Final Four


Niestety, PGE VIVE Kielce nie odrobiło 6-bramkowej straty z własnego parkietu w starciu z Paris Saint Germain. Francuzi okazali się lepsi również w rewanżu wygrywając 35:32. Oznacza to koniec europejskiego sezonu dla kielczan.
Początek spotkania wlał sporo nadziei w serca kieleckich kibiców, bo już po 10 minutach mistrz Polski wygrywał 6:3. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale bardzo szybko w bramce gospodarzy rozgrzał się Omeyer i obronił kilka rzutów kielczan. Przewaga jednak szybko topniała przede wszystkim przez brak skuteczności w ofensywie . W 19. minucie PSG doprowadziło do remisu 8:8. Od tego momentu PGE VIVE grało z Francuzami punkt za punkt, ale końcówka należała do gwiazd z Paryża, którzy ostatecznie schodzili do szatni przy wyniku 17:15.
Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej. Kielczanie atakowali, mieli przewagę, ale kompletnie nie wykorzystywali swoich szans. Pomimo dobrej gry w defensywie, marnowali większość kontr. W roli głównej wystąpił były bramkarz Orlenu Wisły Płock, Rodrigo Corrales, który nie miał problemu z obroną graczy swoich byłych kolegów z ligi polskiej. PGE VIVE doprowadziło do remisu, później dwukrotnie obejmowało nawet dwubramkowe prowadzenie, ale za każdym razem je traciło. Ostatnie 10 minut należało do PSG. Podopieczni Zvonimira Serdarusicia z każdą minutą czuli się coraz bardziej pewni awansu i zaczęli grać na pełnym luzie.
Paris Saint-Germain - PGE VIVE Kielce 35:32 (17:15)



![[Oceny redakcji] Nie tylko karny. Świetny mecz Remacle’a](/media/k2/items/cache/2aa42bcf39e5470da0179e57f0a695ab_L.jpg)

![[FOTO] Karny nie wystarczył. Korona remisuje po golu w końcówce](/media/k2/items/cache/58bc3f46d4146d7a13b159f1e65050c4_L.jpg)


