Zapytowski z pierwszym czystym kontem, ale też z kilkoma błędami

Marceli Zapytowski wskoczył między słupki bramki kieleckiego zespołu w drugiej połowie października, po bardzo dobrym występie w 1/8 finału Pucharu Polski w Łęcznej. Korona przegrała z pierwszoligowym Górnikiem 0:1, ale wynik mógł być bardziej niekorzystny, gdyby nie świetna postawa 22-latka.

Wychowanek Wisły Płock zastąpił na stałe Konrada Forenca. „Żółto-czerwoni” ponosili kolejne porażki, ale młody golkiper zbierał dobre recenzje. Został nominowany do nagrody najlepszego młodzieżowca w listopadzie.

Podczas zimowego okresu przygotowawczego hierarchia w bramce nie uległa zmianie. Marceli Zapytowski zagrał w pierwszych czterech meczach rundy rewanżowej. W tym ostatnim popełnił sporo błędów. Jeden z nich szybko obiegł cały piłkarski świat i stał się wiralem na profilach, które zbierają futbolowe wpadki. Przy prostej sytuacji, nie mając obok siebie przeciwnika, zamiast podać do ustawionego blisko Miłosza Trojaka, skiksował i… zagrał na rzut rożny.

Kilka razy minął się z piłką przy wyjściach do dośrodkowań. Takie zagranie w doliczonym czasie mogło kosztować Koronę stratę trzech punktów. Na jego szczęście lecącą do siatki futbolówkę wybił Miłosz Trojak, a później w sobie wiadomy sposób skiksował Michał Nalepa.

– Wiedzieliśmy, jak ważny to był dla nas mecz, jaką miał rangę. Teraz innych nie mamy. Szczególnie na początku, niemal po wszystkich zawodnikach, było  widać, jak bardzo chcemy. Może nawet za bardzo. Pojawiło się kilka nerwowych zagrań. Koniec końców jest dobrze. Marceli przeanalizuje swoją grę z trenerem Tkoczem. On będzie oceniał – powiedział Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.

Marceli Zapytowski zagrał w ośmiu z 21 ligowych spotkań Korony. W pozostałych bronił Konrad Fornec. Wystawiając 22-letniego golkipera „żółto-czerwoni” inkasują cenne minuty do Pro Junior System. „Żółto-czerwoni” mają wypełnionych 2391 z 3000 minut limitu.