Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Wymodlona kartka nie dała tlenu. Korona przegrywa z Rakowem

środa, 13 marca 2024 20:21 / Autor: Maciej Piętka
Wymodlona kartka nie dała tlenu. Korona przegrywa z Rakowem
FOT. Łukasz Czerwiak
Wymodlona kartka nie dała tlenu. Korona przegrywa z Rakowem
FOT. Łukasz Czerwiak
Maciej Piętka
Maciej Piętka

W zaległym meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Korona Kielce przegrała z Rakowem Częstochowa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2.

W składzie Korony doszło do kilku zmian. Kamil Kuzera postawił na Jacka Podgórskiego i, jak zapowiadał na przedmeczowej konferencji, Jakuba Konstantyna. Z kolei w jedenastce mistrzów Polski, mimo problemów zdrowotnych, znalazł się ich lider defensywy i kapitan, Zoran Arsenić.

W pierwszych minutach uwydatniła się zmiana taktyczna w drużynie Korony. W fazie defensywnej, Jacek Podgórski grał bardzo nisko, przez co kielczanie bronili de facto piątką obrońców. Niestety, nie pozwoliło im to uniknąć straty bramki już w 3 minucie, po strzale z dystansu oddanym przez Crnaca. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, lecz ostatecznie i tak trafiła do siatki. Ten rezultat utrzymał się jedynie przez 3 minuty, aż do... drugiej bramky Rakowa. Znów z dobrej strony pokazał się chorwacki napastnik „Medalików”. Prostopadłym podaniem obsłużył Yeboaha, Ghańczyk natomiast oszukał Trojaka i wystawił futbolówkę Kocherginowi, który dopełnił formalności.

Dwa szybkie „gongi” nie pobudziły podopiecznych Kamila Kuzery. Kielczanie częściej byli przy piłce, nie potrafili jednak skonstruować akcji, która mogłaby zagrozić bramce strzeżonej przez Kovacevica. Okazja przytrafiła im się dopiero po błędzie Bośniackiego bramkarza, a bliski szczęścia w tej sytuacji był Nono. Hiszpan to zresztą jeden z niewielu piłkarzy wykazujących się w pierwszej połowie przejawem jakiejkolwiek aktywności. „Szarpać” próbował też Konstantyn, który jednak w wielu sytuacjach nie potrafił sobie poradzić z dobrze dysponowanym Tudorem. W końcówce pierwszej połowy swoją szansę miał jeszcze Crnac. Jego uderzenie z ostrego kąta zatrzymał jednak Dziekoński.

Mimo słabej gry i niekorzystnego rezultatu Kamil Kuzera nie zdecydował się na dokonanie żadnych zmian w przerwie. Te przeprowadził dopiero w 59 minucie. Wprowadzeni na boisku Błanik i Fornalczyk, próbowali rozruszać grę Koroniarzy, często decydując się na indywidualne rajdy. Raków kontrolował jednak przebieg meczu. Wtedy emocję postanowił zapewnić nam… Zoran Arsenić. Kapitan Rakowa nieczysto powstrzymywał Szykawkę, otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, która wlała nadzieję w „Żółto-Czerwone” serca. Chwile po tej sytuacji przepiękną bramkę z wolnego mógł zdobyć Marcel Pięczek. Przed dogodną sytuacją stanął również Szykawka. Korona „poczuła krew” i rozpoczęła ataki na bramkę „Medalików”. Szczęścia próbował m.in. Remacle czy Dalmau. Kielczanie nie wyglądali jednak zbyt dobrze fizycznie. Rękawami oddychał np. Nono, który w końcówce zanotował kilka katastrofalnych strat. Niestety, mimo przewagi liczebnej, Koronie nie udało się odwrócić losów spotkania.

Następny mecz kielczanie rozegrają w niedzielę (13 marca)  o 12:30, a ich rywalem będzie Pogoń Szczecin. Transmisja na antenie naszego radia.

Korona Kielce – Raków Częstochowa

0:2 (0:2)

Bramki: Crnac 3’, Kochergin 6’

Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk (Dalmau 71’), Trojak, Pięczek – Podgórski (Błanik 59’), Remacle, Hofmeister, Nono (Czyżycki 86’), Konstantyn (Fornalczyk 59’) – Szykawka

Raków: Kovacević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Kochergin, Berggren, Otieno (Carlos 53’) – Yeboah, Crnac (Zwoliński 82’), Nowak (Barath 82’)

Żółte kartki: Remacle 14’, Podgórski 17’ – Arsenić 56’ 70’, Carlos 87’

Sędzia: Jarosław Przybył

Widzów: 7 747

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO