Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

W Celje o przerwanie wyjazdowej niemocy

piątek, 29 września 2017 13:13 / Autor: Damian Wysocki
W Celje o przerwanie wyjazdowej niemocy
W Celje o przerwanie wyjazdowej niemocy
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE po efektownym zwycięstwie nad THW Kiel chcą pójść za ciosem i przerwać niekorzystną serię pięciu kolejnych wyjazdowych porażek w Lidze Mistrzów. Kielczanie w sobotę o 19.00 zmierzą się z Celje Pivovarną Lasko. 

- Wiemy o naszej nienajlepszej serii. Nie myślimy jednak o tym. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Przeszłość zostawiamy za sobą. Poziom w Lidze Mistrzów jest bardzo wyrównany, a u siebie nikt nie chce przegrywać. Wielu może nie docenia Celje, ale to bardzo groźny rywal i musimy podejść do niego z maksymalną koncentracją - mówił Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce.

Celje to drużyna złożona z młodych, ale również nieobliczalnych zawodników, którzy w każdym roku potrafią napsuć sporo krwi najlepszym europejskich drużyną. - Może brakuje im doświadczenia, ale za to imponują ogromną walecznością i chęcią pokazania swoich umiejętności całemu światu - komentował Dujszebajew. - Nie trzeba być specjalistą od piłki ręcznej, aby zobaczyć, że ich najsilniejszą stroną są szybkie wznowienia i kontry. Na pewno padnie dużo bramek. Czeka nas ciężka przeprawa. Chcielibyśmy, aby powtórzył się scenariusz z ostatniego meczu z Kielem, ale raczej tego bym się nie spodziewał - dodawał Sławomir Szmal.

W Celje gra dwóch zawodników wypożyczonych z PGE VIVE: Daniel Dujszebajew i Branko Vujović. - Wszystkim naszym zawodnikom, którzy obecnie grają w innych klubach uważnie się przyglądamy. W sobotę nie będzie jednak miejsca na przyjacielskie stosunki. Jedziemy tam tylko z myślą, żeby wygrać - mówił trener PGE VIVE Kielce.

Sobotnie starcie wyjątkowe będzie dla Blaża Janca. Skrzydłowy, który do kieleckiego zespołu dołączył w przerwie letniej jest wychowankiem Celje. To w tym klubie jako niespełna szesnastolatek rozegrał pierwszy mecz w Lidze Mistrzów. - Miło będzie wrócić do domu. Na pewno przez kibiców zostanę gorąco przywitany, nie wydaje mi się, żeby za te kilka lat potraktowali mnie inaczej. Na parkiecie nie będzie jednak miejsca na sentymenty. Jestem zawodnikiem PGE Vive i temu klubowi dam sto procent - przekonywał Janc.

Wciąż nie wiadomo, czy w meczu z mistrzem Słowenii zagra Michał Jurecki, który w ostatnich dniach miał problem z plecami. Decyzja o jego występie zapadnie tuż przed spotkaniem

Sobotni mecz 3. kolejki Ligi Mistrzów Cleje Pivovarna Lasko - PGE VIVE rozpocznie się o godz. 19.00. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO