SPORT
Vujović: Cieszę się, że mogłem być częścią historii
Branko Vujović, prawy rozgrywający PGE VIVE, zadebiutował na dużym międzynarodowym turnieju. Jego Czarnogóra, podobnie jak Polska, z mistrzostwami Europy pożegnała się na pierwszej fazie. – Złapałem trochę doświadczenia. Cieszę się, że mogłem być częścią historycznego występu naszej kadry na EURO – mówi 22-letni zawodnik, który od poniedziałku trenuje już w Kielcach.
Czarnogóra zajęła trzecie miejsce w grupie A, w której przegrała z Chorwacją (21:27) i Białorusią (27:36) oraz wygrała z Serbią (22:21).
– W starciu z Chorwacją mieliśmy swoje szanse. Zaliczyliśmy dobrą pierwszą połowę, prowadziliśmy jedną bramką. Po zmianie stron oni super zagrali. Cieszymy się ze zwycięstwa z Serbią, ale z Białorusią zabrakło nam już sił. Oni mają bardziej doświadczony zespół, są zgrani. To zaprocentowało. Zaliczyliśmy dobry początek, ale oni odpowiedzieli bardzo mocno – wyjaśnia Branko Vujović.
Prawy rozgrywający PGE VIVE nie dostał zbyt wiele szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Z Chorwacją przebywał na parkiecie tylko pięć minut, starcie z Serbią obserwował z trybun, z Białorusią zaliczył kwadrans. Na swojej pozycji był wyborem numer trzy, bo więcej czasu dostawali bardziej doświadczeni Vladan Lipovina i Stefan Cavor. Branko Vujović zakończył mistrzostwa z trzema golami na koncie, do których dorzucił dwie asysty.
– Na turnieju miałem problemy z barkiem, ale byłem gotowy do gry. Szanuję decyzję trenera. Moi koledzy zagrali super. Cieszę się, że mogłem poczuć jak smakuje występ na dużej imprezie. Nie miałem tremy, ale udział w takim wydarzeniu to zastrzyk adrenaliny. Reprezentowanie swojego kraju też jest czymś wyjątkowym – tłumaczy prawy rozgrywający, który pokusił się o wytypowanie swojego faworyta do złota.
– Typowanie jest trudne, bo wiele zespołów gra na wysokim poziomie. Jeśli mam wybierać, to stawiam na Hiszpanów – kwituje Branko Vujović.
Najlepszą drużynę Europy poznamy w najbliższą niedzielę. Pewne walki o medale są już Hiszpania i Chorwacja, które swoich rywali poznają najpóźniej w środę wieczorem.