SPORT
Vive wróciło do Hali Legionów. Kolejny beniaminek pokonany
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce zanotowali udany powrót do Hali Legionów. „Żółto-biało-niebiescy” w 3. kolejce PGNiG Superligi wygrali z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 31:21 (12:11). Beniaminek rozgrywek w starciu z Mistrzami Polski wykazał się olbrzymią ambicją i przez większą część meczu stawiał skuteczny opór, końcówka starcia należała jednak do podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. „Żółto-biało-niebiescy” po trzech rozegranych spotkaniach na swoim koncie zgromadzili osiem punktów, a swój dorobek będą mogli poprawić w najbliższy wtorek, kiedy do Kielc przyjedzie kolejny reprezentant „pomarańczowej” grupy - Stal Mielec.
0 - 10 min - Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w meczu z Piotrkowianinem nie zagrało kilku zawodników Vive. Obok leczących poważniejsze kontuzje Michała Jureckiego i Deana Bombaca kibice w Hali Legionów na parkiecie nie zobaczyli: Karola Bieleckiego, Sławomira Szmala i Krzysztofa Lijewskiejgo. Kielczanie od początku spotkania byli nieskuteczni. Uros Zorman trafił w bramkarza, Julen Aginagalde w słupek, a bezbłędni goście w 6. minucie prowadzili 3:0. Tałant Dujszebajew poprosił o czas. Kielczanie pierwszą bramkę rzucili dopiero w 8. minucie, jej autorem był Mateusz Jachlewski. Przeciętny początek Mistrzów Polski. (3:4)
0 - 20 min - Ambitna postawa Piotrkowianina. Vive na swoje pierwsze prowadzenie wyszło w 14. minucie, kiedy Darko Djukić wykorzystał rzut karny, ale goście szybko złapali kontakt i po dwóch trafieniach Sebastiana Iskry znowu odskoczyli kielczanom. Zaskakujący początek meczu. (7:9)
20 - 30 min - Vive wyszło na prowadzenie po golu Patryka Walczaka (10:9), ale nie mogło wypracować przewagi. Kielczanie przez sześć minut nie potrafili znaleźć drogi do bramki klubu z Piotrkowa, popełniając sporo błędów w ataku. Pod koniec pierwszej części gola na 12:11 rzucił Piotr Chrapkowski, chwilę później kolejną w tym spotkaniu skuteczną interwencją popisał się Filip Ivić i Vive do szatni schodziło przy jednobramkowej przewadze. (12:11)
30 - 40 min - Mecz toczony „bramka za bramkę”. Piotrkowianin dalej wykazywał się olbrzymią ambicją i stawiał twarde warunki Mistrzom Polski. W szeregach Vive po przerwie skuteczny był Paweł Paczkowski. Prawy rozgrywający rzucił trzy gole z rzędu. Między słupkami kieleckiej bramki dwie skuteczne interwencje Filipa Ivicia, który zatrzymywał rzuty Szymona Woynowskiego. (16:14)
40 - 50 min - Vive zaczęło „odjeżdżać” beniaminkowi z Piotrkowa Trybunalskiego. W 44. minucie po bramce Darko Djukicia z karnego gospodarze mieli już pięć trafień przewagi. W tym fragmencie swojego pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył Branko Vujović, a Filip Ivić potwierdził swoją wysoką formę broniąc rzut rywala z siódmego metra. (23:17)
50 - 60 min - Vive sukcesywnie powiększało swoją przewagę. Kielczanie wrzucili wyższy bieg i punktowali zmęczonych graczy gości. W 54. minucie podopieczni Tałanta Dujszebajewa po golu z kontry Tobiasa Reichmanna prowadzili już jedenastoma bramkami (28:17). Kielczanie w końcówce spuścili z tonu, a goście zmniejszali swoją stratę. Ostatecznie Vive Tauron Kielce wygrało różnicą dziesięciu trafień i do swojego konta dopisało dwa punkty za zwycięstwo z drużyną z „pomarańczowej” grupy. (31:21)
Vive Tauron Kielce - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 31:21 (12:11)
VTK: Ivić - Walczak 3, Reichmann 2, Chrapkowski 5, Kus 2, Aguinagalde, Jachlewski 2, Strlek 2, Jurkiewicz 2, Paczkowski 4, Zorman 3, Djukić 4, Vujović 2.