SPORT
Vive w Opolu musi dopełnić formalności
Szczypiorniści Vive Tauronu po kilkudniowej przerwie na mecze reprezentacji wracają do gry. Kielczanie w środę w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski w Opolu zmierzą się z miejscową Gwardią. Ten pojedynek wydaje się być formalnością, ponieważ podopieczni Tałanta Dujszebajewa w pierwszym meczu wygrali różnicą piętnastu bramek - 38:23.
Zawodnicy Vive w komplecie na treningu w Hali Legionów stawili się dopiero we wtorek. Wcześniej pod okiem Tomasza Strząbały ćwiczyli tylko trzej zawodnicy: Uros Zorman, Dean Bobmac oraz powracający do pełni zdrowia Mariusz Jurkiewicz. Ostatni z nich nie zagra jednak w najbliższym meczu. - Na mecz z Gwardią pojadą: Branko Vujović, Bartłomiej Bis, Szymon Skowron i Michał Grabowski. Młodzi zawodnicy dadzą odpocząć kilku starszym zawodnikom, którzy mieli bardzo duże obciążenia związane z meczami w reprezentacjach, a czekają nas także kolejne ważne spotkania w PGNiG Superlidze - wyjaśnia Tomasz Strząbała, drugi trener Vive Tauronu.
- Mamy dużą zaliczkę, ale mecz zawsze zaczyna się od stanu 0:0. Nikt z nas nie chce zakończyć tego spotkania blamażem, za który można by uznać ewentualną porażkę. W Opolu chcemy wygrać, mamy przewagę, jesteśmy w dobrej sytuacji, ale nie może nas to uśpić - przekonywał rozgrywający kieleckiego klubu Paweł Paczkowski.
Rewanż półfinału Pucharu Polski Gwardia - Vive rozpocznie się o godz. 18.30. Transmisję "na żywo" z tego spotkania za pośrednictwem fanpage'u na Facebooku przeprowadzi kielecki klub.