SPORT
Vive umocniło się na fotelu lidera
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce w 6. kolejce PGNiG Superligi nie dali żadnych szans Gwardii Opole wygrywając na własnym terenie 34:23. Kielczanie zbudowali sobie wysoką przewagę już w pierwszej połowie.
W składzie kieleckiej drużyny zabrakło Michała Jureckiego, Piotra Chrapkowskiego oraz Sławomira Szmala. To jednak nie przeszkodziło, żeby Vive bardzo szybko ustawiło sobie mecz pod swoje dyktando. Już po 10 min. prowadziło 7:3, a 20 min. 12:6. W kontrach bezbłędny był Tobias Reichmann, nieźle spisywał się też Dean Bombac, który oprócz kilku asyst rzucił dwa gole, a do swojej wysokiej formy przyzwyczaja powoli Filip Ivić. Jedynym minusem wygranej pierwsze połowy (18:10) była kontuzja Patryka Walczaka, który zszedł z parkietu w 21 min. z urazem dłoni. W drugiej części gry podopieczni Tałanta Dujszebajewa wyraźnie oszczędzali siły. Swoje szanse otrzymali młody bramkarz Krzysztof Markowski oraz Branko Vujović. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 34:23. Było to dziewiąte z rzędu zwycięstwo licząc wszystkie rozgrywki.
Vive Tauron Kielce - Gwardia Opole 34:23 (18:10)
Vive Tauron Kielce: Ivić, Markowski - Bielecki 6 (1), Djukić 5, Strlek 5, Bombac 3 (3), Reichmann 3, Aginagalde 3, Jurkiewicz 3, Paczkowski 3, Lijewski 2, Jachlewski 1, Zorman, Walczak, Kus.
Kary: 4 minuty. Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Zadura 5, Jankowski 3, Siwak 3, Łangowski 3, Adamski 2, Lemaniak 2, Morawski 2, Mokrzki 2, Tarcijonas 1, Bąk, Stańko, Przybysz.
Kary: 6 minut.