SPORT
Trwa kryzys Legii. Grad goli w Kielcach i Łodzi
W ostatni weekend października odbyła się 13. kolejka PKO Ekstraklasy. Ta seria gier rozpoczęła się od kanonady bramek, a zakończyła sensacją w Warszawie.
Aż 35 bramek odnotowano w 13. kolejce najwyższej klasy rozgrywkowej. 13 z nich to udział tylko dwóch piątkowych spotkań na otwarcie tej rundy. Zaczęło się od prawdziwego festiwalu strzeleckiego w Kielcach, gdzie Korona pokonała Puszczę Niepołomice 5:3. W drugiej rywalizacji zwycięska drużyna zdobyła taką samą liczbę bramek, natomiast była jedyną ekipą, która trafiła do siatki. Górnik Zabrze pokonał bowiem w Łodzi 5:0 miejscowy ŁKS. Co ciekawe, drugi dublet w drugiej potyczce z rzędu zanotował pomocnik zabrzan – Daisuke Yokota.
Honor beniaminków ratował w tej serii gier Ruch Chorzów. Niebiescy zremisowali z liderem PKO Ekstraklasy, Śląskiem Wrocław, 2:2, dwukrotnie wracając do stanu remisowego za sprawą dwóch goli Daniela Szczepana, dwóch po uderzeniach z „jedenastki”. Warto dodać, że potyczka została rozegrana na legendarnym Stadionie Śląskim. Ekstraklasa wróciła do Kotła Czarownic po ponad 14 latach!
Wrócić… na dobre tory nie może za to Legia Warszawa. Stołeczny klub zanotował w ten weekend czwartą ligową porażkę z rzędu. Wojskowi ulegli przy Łazienkowskiej Stali Mielec 1:3. Bohaterami trenera Kamila Kieresia zostali Ilya Shkurin, Krzysztof Wolkowicz i Koki Hinokio. Warszawiacy spadli na szóste miejsce w tabeli. Za to mielczanie zaliczyli skok na 10. lokatę.
Frekwencja: 109 106
Wyniki:
Tabela: