Szykawka: Jesteśmy gotowi nie w stu, ale w stu dwudziestu procentach

W dwóch ostatnich kolejkach podopieczni Leszka Ojrzyńskiego muszą liczyć na ogromny łut szczęścia. Powinni wygrać swoje mecze, a do tego oczekiwać potknięć rywali w walce o bezpośrednia awans: Arki Gdynia i Widzewa Łódź. Te w zbliżającej się serii zagrają odpowiednio z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Miedzią Legnica.

– Nadal wierzymy w drugie miejsce. Jeśli przyjdzie nam grać w barażach, na pewno damy radę. Naszym głównym celem jest awans, bez względu na to jak do niego dojdzie. Jeśli bezpośrednio, to super. Jeśli przez play-offy, to zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zakończyć sezon sukcesem – wyjaśnia Jewgienij Szykawka.

„Żółto-czerwoni” przed tygodniem zawiedli w Opolu, przegrywając z Odrą 1:3.

– W tym spotkaniu wszyscy zagrali poniżej oczekiwań. Mamy świadomość, że gdyby nie czerwona kartka, to stworzylibyśmy więcej sytuacji i końcowy rezultat mógłby być inny. To nas jednak nie usprawiedliwia – wyjaśnia napastnik „żółto-czerwonych”.

– Teraz musimy dać z siebie wszystko. Ostatnie treningi pokazały, że jesteśmy gotowi na sobotę, nie w stu, ale w stu dwudziestu procentach. Musimy dobrze zacząć od pierwszej minuty, nie od piętnastej. Kluczem będzie koncentracja. Wierzę, że dzięki takiej postawie osiągniemy dobry wynik. Zawsze musimy dawać z siebie wszystko – uzupełnia snajper z Białorusi.

Po początkowych problemach, Jewgienij Szykawka prezentuje coraz wyższą formę. W rundzie wiosennej zdobył trzy gole i zaliczył dwie asysty.

– Jestem bardziej pewny siebie. To świetny klub i zespół. Daję dla niego wszystko. Muszę pomagać zespołowi przez bramki i asysty. Każdy mecz jest inny. Raz będę miał jedną piłkę, raz dziesięć. Za każdym razem muszę robić wszystko, aby wykorzystywać każdą okazję – kwituje napastnik kieleckiej drużyny.

Sobotni mecz z GKS-em Katowice na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.