SPORT
Suzuki Korona Handball ma wszystko w swoich rękach
Szczypiornistki Suzuki Korony Handball zakończyły zmagania w pierwszej części sezonu. Podopieczne Pawła Tetelewskiego mają w swoich rękach kwestię awansu do PGNiG Superligi.
Po dziewięciu meczach kielczanki mają 24 punkty. Takim samym dorobkiem legitymuje się AZS AWF Warszawa, z którym podopieczne Pawła Tetelewskiego zanotowały jedną porażkę. Pod koniec października uległy w swojej hali 19:25. Stołeczna drużyna również zaliczyła jedno potknięcie – przegrała derby z Wesołą. „Akademiczki” zdążyły już rozegrać awansem jedno spotkanie drugiej rundy, dlatego obecnie mają trzy „oczka” więcej.
– Nie jest łatwo zbudować zespół w trakcie sezonu. „Jesienią” zrobiliśmy pospolite ruszenie. Dziewczyny zaczęły systematycznie przychodzić na treningi. Wróciła Marta Rosińska i Paulina Piwowarczyk. Przydała nam się przerwa świąteczna, w czasie której ciężko pracowaliśmy. Wykorzystaliśmy ten czas. Widać, że to wszystko przynosi efekt i wyglądamy zdecydowanie lepiej – mówi Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.
Kielczanki sprawę zwycięstwa w grupie C mają w swoich rękach. Najważniejszy mecz rozegrają 20 lutego, kiedy pojadą na rewanż z „Akademiczkami”.
– To tylko sport. Wiemy jak ważny to będzie mecz. Musimy się zrewanżować. Jeśli wygramy, wszystko będzie dobrze. Oby obyło się bez kontuzji. Trzeba pamiętać, że później trzeba jeszcze wygrać baraże z najlepszymi drużynami z pozostałych grup – przekonuje Tetelewski.
Kielczanki rundę rewanżową rozpoczną 6 lutego od domowego meczu z SMS ZPRP III Płock. Trzy dni wcześniej zmierzą się u siebie z Eurobudem JKS Jarosław w 1/16 finału Pucharu Polski.