Spokojne zwycięstwo pomimo długiego impasu w ofensywie. Industria pokonała KPR

Sobotnie spotkanie zaczęło się dla kielczan dość nietypowo. To bowiem ostatnia drużyna ligi utrzymywała jednobramkową przewagę nda wicemistrzami Polski. Taki stan rzeczy utrzymywał się niemal do końca pierwszego kwadransa zawodów.

Od rezultatu 10:10 to jednak goście zaczęli przechylać szalę na swoją stronę. A na cztery minuty przed końcem cztery gole Rogulskiego, Gębali i Karaleka pozwoliły osiągnąć bezpieczną, pięciobramkową przewagę.  

Po zmianie stron zawodnicy Talanta Dujshebaeva skrupulatnie powiększali zaliczkę, choć w 42. minucie doświadczyli aż ośmiominutowego impasu pod bramką rywali. Czarną serię przełamał dopiero Łukasz Rogulski (najlepszy rzucający zespołu - 6 goli).

Ekipa Tomasza Strząbały nie wykorzystał zaćmienia faworyzowanych oponentów, a na domiar złego zanotowała jeszcze gorszą serię bez gola, opiewającą na 12 minut! Finalnie przyjezdni triumfowali 32:23.

Kolejny mecz gracze ze stolicy województwa świętokrzyskiego rozegrają we własnej hali. W najbliższą środę podejmą w pojedynku o być albo nie być w Lidze Mistrzów francuski Nantes (20:45).  

Zepter KPR Legionowia – Industria Kielce 23:32 (16:19)