SPORT
Sokół: to kolejny mecz ligowy, nic więcej
– Nie wolno patrzeć na ten mecz, jak na finał Mistrzostw Świata czy Ligi Mistrzów. To po prostu kolejne spotkanie ligowe. Nic więcej – powiedział Paweł Sokół, bramkarz Korony Kielce, przed niedzielną rywalizacją z Legią Warszawa na Suzuki Arenie.
19-latek podczas przedsezonowych przygotowań wygrał rywalizację o miejsce między słupkami kieleckiej bramki. Dla niego starcie z najbardziej utytułowaną polską drużyną ostatnich lat na pewno będzie sporym wyzwaniem.
– Myślę, że jestem gotowy. Mecz z Legią to zawsze fajna rzecz i nie ma czego się bać. Trzeba wyjść na boisko i robić swoje. Po to trenujemy, aby grać w takich spotkaniach i je wygrywać – przekonuje młody golkiper.
Legia Warszawa na początku sezonu już niemal tradycyjnie szuka formy. Zespół Aleksandara Vucovicia w pierwszej kolejce przegrał przed własną publicznością z Pogonią Szczecin 1:2. Warszawianie jeszcze rywalizują w kwalifikacjach Ligi Europy, dlatego w niedzielnym spotkaniu w Kielcach na pewno nie zagrają w najbardziej optymalnym składzie. Taki układ sprawia, że "żółto-czerwoni" na Suzuki Arenie mogą pokusić się o sprawienie niespodzianki.
– Trzeba do wszystkiego podejść ze spokojem, bo Legia to jeden z najsilniejszych zespołów. Nie można przesadzić z motywacją. Należy wyjść na boisko i zrobić swoje – przyznaje wychowanek Rzemieślnika Pilzno.
W grze Pawła Sokoła w inauguracyjnym meczu z Rakowem brakowało pewności – szczególnie w pierwszej połowie.
– Było trochę nerwów, ale nie ma co do tego wracać. Od tamtego czasu minął tydzień. Przywieźliśmy trzy punkty i ten rozdział trzeba zamknąć, bo przed nami kolejne mecze – tłumaczy młody golkiper, którego na pewno zbudowała interwencja z końcówki spotkania z Rakowem, kiedy uchronił Koronę przed stratą gola. – Nie można odnosić się tylko do jednej interwencji. Każdy mecz daje mi dużo, a po kolejnych może być tylko lepiej – dodaje.
Duży atut Pawła Sokoła to fakt, że jest młodzieżowcem. Dzięki temu jego szanse na grę są zdecydowanie większe.
– To prawda, ale pozycja młodzieżowca to tylko dodatek. Myślę, że trener nie kierował się wyłacznie tym, że spełniam wiek i chciał zapchać dziurę, ale tym, że mogę dać odpowiednią jakość – kończy golkiper.
Niedzielny mecz Korona – Legia na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15.