Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Serio trwaj! Korona ogrywa Śląska

sobota, 22 lutego 2025 16:37 / Autor: Maciej Piętka
Serio trwaj! Korona ogrywa Śląska
FOT. Grzegorz Ksel / CKsport
Serio trwaj! Korona ogrywa Śląska
FOT. Grzegorz Ksel / CKsport
Maciej Piętka
Maciej Piętka

W meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała ze Śląskiem Wrocław 2:0. Dubletem popisał się Adrian Dalmau.

„Jest inwestor! Ludziom znany! Rado Miasta, nie daj plamy!” – taki transparent wywiesili dziś fanatycy Korony Kielce jednoznacznie popierając dążenia Łukasza Maciejczyka do przejęcia klubu. Mecz w lidze meczem w lidze, ale kibice również wiedzą, że najważniejsze „starcie” tego sezonu odbywa się obecnie w gabinetach kieleckiego Ratusza.

A co działo się na zielonej murawie?

Tam, przynajmniej przez większość pierwszej połowy – dominowała Korona. Kielczanie dłużej utrzymywali się przy piłce i jako pierwsi zdobyli bramkę. Autorem gola był Adrian Dalmau, choć trzeba przyznać, że na przerwę powinien schodzić z dwiema bramkami. W 19. minucie nie zdołał przeciąć dobrze zagranej piłki, ale swój błąd naprawił tuż przed przerwą. W ostatniej akcji pierwszej połowy wykorzystał świetne podanie Fornalczyka (który coraz częściej dokłada konkrety!) i pewnym strzałem skierował piłkę do siatki. Skrzydłowy sprowadzony z Pogoni Szczecin był zresztą najjaśniejszą postacią w zespole Jacka Zielińskiego. Jego dynamiczne rajdy wielokrotnie napędzały ataki Złocisto-Krwistych.

Śląsk również miał swoje momenty. Wrocławianie atakowali głównie za sprawą energicznego Samca-Talara, ale na szczęście byli nieskuteczni. Najbliżej gola byli w 35. minucie, kiedy po fatalnym błędzie Soteriou (mocno przeciętny debiut) przed świetną okazją stanął Pozo. Na szczęście Ślązacy nie zdołali zaskoczyć dobrze dysponowanego Rafała Mamli.

Wydawało się, że druga połowa będzie spokojna. W końcu, gdy w tym sezonie Korona obejmuje prowadzenie na Exbud Arenie, to… zawsze wygrywa. Kielczanie mogli szybko potwierdzić tę regułę – w 50. minucie powinni już prowadzić 3:0. Strzał Fornalczyka przeleciał jednak wysoko nad poprzeczką Leszczyńskiego, a uderzenie Remacle’a trafiło prosto w bramkarza gości. Na kolejną bramkę trzeba było więc poczekać.

Drugi gol padł dopiero w 76. minucie. Chwilę wcześniej lewy obrońca Śląska zagrał ręką w polu karnym. Choć na boisku nie było już etatowego wykonawcy jedenastek Pedro Nuno, to do piłki podszedł Dalmau i pewnym strzałem skompletował dublet.

Korona zaprezentowała się na tyle dobrze, że niewykluczone, iż wkrótce usłyszymy o kolejnym inwestorze zainteresowanym przejęciem klubu.

Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)

Bramki: Dalmau 45+4’, 76’(K)

Korona: Mamla – Zwoźny, Soteriou , Smolarczyk, Trojak, Konstantyn (Godinho 74’) – Pedro Nuno (Hofmeister 67’), Nono – Remacle (Długosz 74’), Fornalczyk (Nagamatsu 82’) – Dalmau (Szykawka 82’)

Śląsk: Leszczyński – Guercio (Matsenko 58’), Szota, Paluszek, Llinares (Kurowski 79’) – Baluta (Pokorny 58’), Schwarz – Samiec-Talar, Pozo, Żukowski (Ortiz 69’) – Musiolik (Al-Hamlawi 46’)

Żółte kartki: Trojak 89’

Sędzia: Sebastian Krasny

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO