SPORT
Podsumowanie występów drużyn z regionu świętokrzyskiego na trzecioligowych boiskach. Porażka Korony II
Rezerwy Korony Kielce musiały uznać wyższość zawodników Stali Stalowa Wola. W innych meczach III ligi przedstawiciele regionu świętokrzyskiego radzili sobie ze zmiennym szczęściem.
Korona II Kielce na wyjeździe zmierzyła się ze spadkowiczem z II ligi - Stalą Stalowa Wola.
Mecz dla kielczan zaczął się fatalnie. Już w trzeciej minucie piłkę do bramki Adriana Sandacha skierował Michał Zięba. Niecały kwadrans później samobójcze trafienie zaliczył młody pomocnik Korony Bartosz Prętnik i taki wynik utrzymał się do końca meczu. Mimo iż zawodnicy trenera Sławomira Grzesika próbowali zmienić niekorzystny rezultat, nie zdołali ostatecznie zdobyć bramki.
Stal Stalowa Wola - Korona II Kielce 2:0 (2:0)
Bramki: Zięba 3', Prętnik 17' (bramka samobójcza)
Stal: Siudak - Jarosz, Witasik, Khorolskyi, Zięba, Jopek (81' Stępniowski), Mroziński, Zmorzyński, Waszkiewicz (68' Stelmach), Pilch (57' Wojtak), Fidziukiewicz
Korona II: Sandach - Więckowski, Kośmicki (82' Turek), Seweryś, Bujak (73' Malec), Cukrowski (76' Przybysławski), P. Lisowski, Prętnik, D. Lisowski, Słabosz, Sowiński (82' Konstantyn)
ŁKS Probudex Łagów, który jako jedyny ze świętokrzyskich trzecioligowców, rozegrał w ten weekend mecz ligowy na swoim obiekcie, podzielił się punktami z ekipą Siarki Tarnobrzeg.
Spotkanie nie najlepiej rozpoczęło się dla łagowian. Już w 16. minucie to goście objęli prowadzenie - po składnej akcji piłkę do bramki skierował pomocnik Siarki, Kamil Kargulewicz. Gospodarze, mimo iż próbowali w pierwszej połowie zmienić wynik meczu, nie znaleźli sposobu na pokonanie bramkarza Macieja Kowala.
W drugiej części gry obie drużyny próbowały atakować, lecz do pewnego momentu żadna z akcji nie przynosiła zamierzonego efektu. Zmieniło się to w 73. minucie, kiedy to duży błąd popełnił bramkarz Siarki. Będąc w swoim polu karnym, złapał on piłkę podaną przez kolegę z obrony. Gracze ŁKS-u momentalnie po odgwizdaniu rzutu wolnego pośredniego, rozpoczęli akcję i piłkę do pustej bramki skierował Krystian Zaręba, który wykorzystał gapiostwo golkipera i obrońców z Tarnobrzega.
Na kilka minut przed końcem, spora grupa kibiców obserwujących mecz na trybunach stadionu w Łagowie mogła być świadkami kuriozalnej bramki w wykonaniu drużyny gości. Jeden z graczy dostrzegł wysuniętego bramkarza łagowian i zdecydował się na strzał z około 50 metrów. Piłka zatrzymała się jednak na poprzeczce i ostatecznie drużyny podzieliły się punktami.
ŁKS Probudex Łagów - Siarka Tarnobrzeg 1:1 (0:1)
Bramki: Krystian Zaręba 73' - Kamil Kargulewicz 16'
ŁKS: Pietras - Wilk, Czerwiak (85 Kolasa), Ślefarski (60 Rogoziński), Krzeszkowski, Gierczak, Rogala (60 Uniat), Mójta, Balotelli (46 Zaręba), Rogoziński (75 Borowiak), Imiela.
Siarka: Kowal - Bury, Józefiak, Duda, Sulkowski, Wolski (65 Mróz), Tabor, Rogala, Kargulewicz, Gajewski (79 Bałdyga), Wdowiak (75 Gessner).
Zawodnicy KSZO 1929 Ostrowiec na wyjeździe podejmowali w ten weekend Podlasie Biała Podlaska i już na samym początku meczu mogli cieszyć się z gola. Strzelcem okazał się Szymon Stanisławski, który w siódmej minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To były jednak miłe złego początki, ponieważ po chwili gospodarze za sprawą Mariusza Chmielewskiego doprowadzili do wyrównania. Jeszcze przed przerwą zdołali oni dwukrotnie pokonać bramkarza KSZO - Karola Szymkowiaka i po 45 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 3-1.
Po zmianie stron podopieczni Marcina Sasala usilnie próbowali strzelić kontaktowago gola, jednak zespół z Białej Podlaskiej na to nie pozwolił. Dopiero w 89. minucie graczy z Ostrowca wyręczył obrońca Podlasia - Filip Szabaciuk, zaliczając samobójcze trafienie.
Podlasie Biała Podlaska - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:2 (3:1)
Bramki: Mariusz Chmielewski 9′, Kamil Kocoł 30′, Gabriel Mierzwiński 38′ - Szymon Stanisławski 6′, Filip Szabaciuk 89′ (bramka samobójcza)
Podlasie: Kasperek - Skrodziuk, Szabaciuk, Kosieradzki, Całka, Mierzwiński (68′ Dmowski), Kocoł (75′ Jemioł), Nieścieruk, Dmitruk, Chmielewski, Martynek (58′ Golba).
KSZO: Szymkowiak - Głaz (65′ Chrzanowski), Zaklika, Mężyk, Persona, Mąka (35′ Imiołek), Szydłowski (46′ Chudyba), Trochim, P. Kaczmarek (65′ M. Kaczmarek), Paluch, Stanisławski.
Aż siedem goli obejrzeli w niedzielne popołudnie kibice, którzy obserwowali mecz Stal Kraśnik - Wisła Sandomierz. Strzelanie rozpoczęło się już w czwartej minucie. Mirosław Kmiotek, piłkarz Wisły skutecznie egzekwował rzut karny. Zawodnicy gospodarzy mogli być w szoku, ponieważ po 12 minutach przegrywali już 0:3! Gole zdobywali Kamil Bełczowski oraz po raz kolejny Kmiotek, wykorzystując drugi rzut karny.
Kraśniczanie nie pozostali dłużni i jeszcze przed przerwą zdołali zdobyć dwa gole.
Drugie 45 minut to zacięta walka z obu stron. Gracze Stali niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy strzelili bramkę na 3-3. Ostateczny cios zadali jednak sandomierzanie. W 83. minucie bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Miłosz Matuszewski.
Stal Kraśnik - Wisła Sandomierz 3:4 (2:3)
Bramki: Dariusz Cygan 33', Ernest Skrzyński 39', Adrian Popiołek 57' - Mirosław Kmiotek 4' (k), 12' (k), Kamil Bełczowski 6', Miłosz Matuszewski 83'
Stal: Borusiński - Gajewski, Dyszy, Dwórzyński (7' Tadrowski), Michalak, Cygan, Misiak (13' Skrzyński), Popiołek, Czelej (71' Bartoś), Zawierucha, Cybula (60' Nastałek).
Wisła: Pietrasik - Kuśmierczyk, Sudy, Wojcinowicz, Kołoczek, Bełczowski (60' Piątkowski), Tyl, Siedlecki, Kmiotek (71' Matuszewski), Klockowski (60' Mażysz), Zawiślak (90' Worotyński).
źródło: własne, kieleckapilka.pl