Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Po niezłym thrillerze, powrót do koszmarów z jesieni – oceny Koroniarzy po Górniku

wtorek, 20 lutego 2024 16:58 / Autor: Michał Gajos
Po niezłym thrillerze, powrót do koszmarów z jesieni – oceny Koroniarzy po Górniku
Fot. Korona Kielce
Po niezłym thrillerze, powrót do koszmarów z jesieni – oceny Koroniarzy po Górniku
Fot. Korona Kielce
Michał Gajos
Michał Gajos

Po obiecującym powrocie serii filmowej pod tytułem "Korona Kielce w piłkarskiej wiośnie", w drugim odcinku dostaliśmy odgrzewanego kotleta z jesieni. Napisy końcowe znów stanowiły słowa: niedosyt, żal, szkoda, znów to samo.  

Hasła, które przykleiły się jak rzep do Korony Kielce, ponownie dały o sobie znać w Zabrzu. Kielczanie przegrali 1:3 z Górnikiem, co prawda nie zostali zdominowani przez rywali, ale co gorsze, sami oddali pełną pulę rywalom (oceny od 1 do 10 – 5 to nota wyjściowa).

Konrad Forenc – ocena 3,5:

Do tego meczu w oczach jego zwolenników mógł być kreowany na bramkarza, który w tym sezonie „wybronił” Koronie kilka spotkań. Tym razem jednak... zdecydowanie zawinił przy golu na 0:2. W drugiej połowie nieco zatarł to negatywne wrażenie, broniąc choćby bardzo dobry strzał Ennaliego, ale całościowa ocena za ten występ nie może być wysoka.

Marius Briceag – ocena 4:

W pewnych elementach „Scyzoryk” się nie zmienia i nie schodzi z pewnego poziomiu, natomiast przy Roosevelta widzieliśmy raczej jego gorszą wersję. O ile w pierwszej połowie dobrze korzystał z otwierających się korytarzy po lewej stronie, tak w drugiej, gdy te nie tworzyły się już tak często, notował wiele niedokładności i nielogicznych decyzji.

Piotr Malarczyk – ocena 5:

Można gdybać, co by było, gdyby dwie minuty przed samobójem Dominicka Zatora nie oberwał w głowę i nie musiał opuścić boiska, łapiąc chwilę na odzyskanie pełni sprawności. To właśnie w tym czasie, gdy wychowanek Korony wracał na plac gry aż z drugiego końca boiska, padła bramka na 0:1. Nie była to rzecz jasna jego wina, a pechowa sytuacja losowa. Malarczyk w Zabrzu się nie wyróżniał, ale przy defensywie, która dopuściła się trzech straconych goli, to akurat komplement.  

Miłosz Trojak – ocena 5,5:

Pół oceny wyżej dla kapitana kielczan. Do odwinięcia w głowie są głównie bardzo udane interwencje na wyprzedzenie.

Dominick Zator – ocena 3:

Samobójcza bramka z pewnością nie pomogła mu w zanotowaniu wysokiej noty, jednak już abstrahując od tego gola, Kanadyjczyka bardzo mocno zweryfikował jeden z najgroźniejszych punktów rywali – Lawrence Ennali. To w defensywie, a w ofensywie wcale nie było lepiej. Zator popełnił wiele niewymuszonych błędów czy pomyłek technicznych pod presją przeciwników.

Danny Trejo – ocena 4,5:

Minuty – tego potrzebuje jeszcze w naszej lidze nowy gracz Korony. Bramka życia sprzed tygodnia nie oznacza, że z miejsca będzie to piłkarz decydujący o ofensywie Złocisto-Krwistych. W kilku akcjach pokazał, że może odbić się od ekstraklasy jak od trampoliny do większej piłki, ale na ten moment głównie odbija się jak od ściany od ekstraklasowych rywali.

Nono – ocena 5:

Tym razem już nie był tak nonszalancki w grze blisko swojej bramki. Miał przebłyski swojej dobre formy, ale długimi fragmentami męczył się na boisku, poszukując partnera, który wszedłby na podobny poziom rozumienia boiskowych zachowań oraz wyszkolenia technicznego. Na minus sytuacja przy golu na 0:1, gdy to on był odpowiedzialny za upilnowanie Kapralika oddającego strzał, który przeciął Dominick Zator.

Dalibor Takac – ocena 4:

Zaczął nieźle. Wykorzystując fakt, że piłkarze Jana Urbana nie byli raczej uczulani na jego akcje ofensywne, wszedł odważnie między linie, znalazł pozycję do strzału i posłał całkiem obiecujące uderzenie w światło bramki. Z biegiem minuty kontakty z piłką Słowaka mnożyły się stopniowo, co zwiększało szansę na pojawienie się błędów. Tych było jednak zbyt dużo – i to w fazie kreowania akcji, choć sam zainteresowany mówił na przedmeczowej konferencji, że czuje się „bardziej rozgrywającym” niż Yoav Hofmeister. Obawiamy się, że poza odbiorem czy świetnymi penetrującymi podaniami przez dwie linie, nawet faza budowania akcji przemawia za Izraelczykiem.

Martin Remacle – ocena 4,5:

Jeśli mielibyśmy być bardzo surowi i krytyczni, moglibyśmy napisać, że bramka na 0:1 narodziła się po jego nieodpowiedzialnej stracie. To były gracz m.in. włoskiego Torino zgubił futbolówkę, mieszając się w swoim niepotrzebnym dryblingu. I choć od straty do spotkania piłki z siatką minęło 15 sekund, to w celu odnalezienia hipocentrum poszlaki zaprowadzą nas do 26-latka. Belgowi daleko do formy z jesieni, ale tu casus zbliżony jest do jego kolegi z formacji – Nono.

Dawid Błanik – ocena 6:

Przed przerwą mógł się podobać. Jak na skrzydłowego przystało, było go pełno. Szkoda sytuacji z 41. minuty, gdy ustawiony na siódmym metrze, nie wykorzystał dobrego zgrania Trejo i sytuacji w świetle bramki. Po zmianie stron nieco przygasł, ale przypomniał o sobie znakomitym dośrodkowaniem na głowę Szykawki przy golu na 1:2.  

Adrian Dalmau – ocena 3,5:

Znów był to niewdzięczny mecz dla niego jako napastnika. Znaczenie częściej operował w środku pola, gdzie szukał gry na jeden kontakt czy próbował zbierać bezpańskie piłki, co wychodziło mu całkiem dobrze. To jednak poszukiwanie plusów na siłę. Snajpera rozliczają gole, a Hiszpan był jedynie obserwatorem najgroźniejszych ataków Żółto-Czerwonych.

Zmiennicy

Evgeniy Szykawka – ocena 6:

Bardzo podobne wejście jak przed tygodniem – znów ruchliwy, aktywny, zaangażowany. Z jedną znaczącą różnicą – trafił do siatki, podpinając zespół do tlenu. Na jednej bramce nie powinno się natomiast zakończyć. Już kilkadziesiąt sekund po golu kontaktowym zabrakło dobrego przyjęcia do wypracowania sobie kolejnej szansy, a w samej końcówce zawodów zaprzepaścił niemal stuprocentową okazję po podaniu Jakub Konstantyna.

Mariusz Fornalczyk – ocena 4,5:

Pierwsze koty za płoty. Pół żartem, pół serio największym plusem tego występu było 35 minut, które dorzucił do klasyfikacji limitu młodzieżowca. Choć jego wejście nie odbiło się szerokim echem, to pewne boiskowe zachowania pokazały, że warto czekać na jego wystrzał formy.

Jakub Konstantyn – brak oceny

Daniel Bąk – brak oceny

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO