SPORT
PGE VIVE w finale PGNiG Superligi!
Nie było niespodzianki, bo jej po prostu być nie mogło. Szczypiorniści PGE VIVE ze zdecydowaną nawiązką odrobili jednobramkową stratę z pierwszego spotkania półfinału PGNiG Superligi z Gwardią Opole. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w Hali Legionów wygrali 37:28 i w przyszłym tygodniu zagrają o ósme z rzędu i szesnaste w historii klubu mistrzostwo Polski.
Gwardia we wtorek sprawiła jedną z największych niespodzianek ostatnich lat, pokonując we własnej hali PGE VIVE 32:31. – Tego wyniku nie odbieramy ani ze zdziwieniem, ani ze złością, to po prostu konsekwencja tego, że w niedzielę graliśmy finał Pucharu Polski. Moi zawodnicy to ludzie, zmęczenie jest normalne – mówił po tym spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener "żółto-biało-niebieskich".
Kielczanie, którzy mieli cztery dni spokojnego przygotowania do rewanżu, w sobotę wyglądali zdecydowanie lepiej. Błyskawicznie udowodnili, że ostatni pojedynek był tylko wypadkiem przy pracy. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa grali twardo w obronie, z której wyprowadzali szereg kontrataków. Dobrze spisywał się bramkarz Władimir Cupara. Kielczanie już po kwadransie prowadzili pięcioma bramkami, a na przerwę schodzili przy wyniku 21:13 na swoją korzyść.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w drugiej części nie zamierzali zwalniać. Po przerwie spotkanie jednak zaostrzyło się, a sędziowie bardzo często odsyłali zawodników na ławkę kar. W 43. minucie czerwoną kartką za trzecią "dwójkę" ukarany został Arciom Karaliok. Mistrzowie Polski ostatecznie zwyciężyli 37:28.
PGE VIVE po raz jedenasty z rzędu zameldowało się w finale PGNiG Superligi, gdzie po raz kolejny czeka na nich Orlen Wisła, dla której niedzielny rewanż ( o godz. 13) z MMTS-em Kwidzyn będzie tylko formalnością, ponieważ "Nafciarze" po pierwszym spotkaniu mają aż trzynaście bramek przewagi.
Pierwszy mecz finału PGNiG Superligi odbędzie się w najbliższą środę w Płocku (godz. 20.15), natomiast rewanż w Hali Legionów zaplanowano na sobotę (godz. 18).
PGE VIVE – Gwardia Opole 37:28 (21:13)
PGE VIVE: Ivić, Cupara - Bis 3, Dujszebajew 4, Jachlewski 3, Janc 7, Lijewski 2, Jurkiewicz 2, Kulesz 6, Moryto 2, Mamić, Cindrić 2, Fernandez Perez 5, Karaliok.