SPORT
[Oceny redakcji] Bramkarska jesień. Mamla lepszy od Dziekońskiego?
Drużynowo – Korona Kielce zakończyła rundę jesienną na 16. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy, a więc pod kreską. Indywidualnie – jej piłkarze zbierali od naszej redakcji noty przez wszystkich 18 meczów sezonu 24/25 w 2024 roku. Kto w przekroju pierwszego półrocza wypadł najlepiej? W pierwszej kolejności bierzemy bramkarzy.
W niedawno zakończonej rundzie jesiennej w bramce Korony Kielce swoje występy zanotowali dwaj bramkarze. Lwia część z 18 ligowych batalii (17 pierwszej rundy i jednego rewanżowego pojedynku z Pogonią Szczecin) należała do Xaviera Dziekońskiego.
Reprezentant Polski do lat 21, który do kampanii 24/25 przystępował już jak pełnoprawny zawodnik kielczan – po wykupieniu go z Rakowa Częstochowa, zanotował 16 występów. W tym czasie 25 razy wyciągał piłkę z siatki, a czterokrotnie schodził z boiska niepokonany, nie tracąc gola.
Tylko dwa mecze przypadły za to Rafałowi Mamli. Golkiper ze Skarżyska-Kamiennej wskoczył między słupki po bohaterskiej serii rzutów karnych w Pucharze Polski przeciwko Stali Mielec w 11. serii gier. Kielczanie mierzyli się wtedy na wyjeździe z Widzewem Łódź, a Mamla rozpoczął swoją ekstraklasową przygodę od czystego konta i zwycięstwa 1:0.
Drugi i zarazem ostatni mecz jak do tej pory rozegrał już w następnej kolejce, jednak tym razem nie przyniósł szczęścia drużynie, a przede wszystkim nie zdołał uchronić jej przed startą punktów oraz goli. Koroniarze przegrali bowiem na Exbud Arenie z Piastem Gliwice 0:2.
Przeciętność
W naszej dziesięciopunktowej skali obaj golkiperzy zgromadzili łączną liczbę „oczek” ze średnią wartością 5,04 – Dziekoński i 5,35 punktu - Mamla. W naszej ocenie najlepszy mecz Dziekońskiego przypadł na rywalizację w Krakowie z Puszczą Niepołomice (0:0), gdzie uzbierał 8,6 punktu, natomiast ten najgorszy – dwie kolejki później w Radomiu z Radomiakiem (0:4) – 1,5 pkt.
Co do Mamli – tu zaskoczenia nie było. Po spotkaniu w Łodzi otrzymał notę w wysokości 6,7 punktu.