SPORT
Nowak: Musimy być bardziej energetyczni i dynamiczni
Dwa mecze bez bramki i tylko jeden punkt. Korona Kielce szybko chce wyjść z wynikowego marazmu. W sobotę podejmie na Suzuki Arenie Chrobrego Głogów. – Chcemy zagrać dobre spotkanie i wygrać. Skupiamy się tylko na tym – mówi trener Dominik Nowak.
W najbliższym pojedynku „żółto-czerwoni” po raz kolejny będą musieli radzić sobie bez Adama Frączczaka, który zmaga się z urazem mięśnia czworogłowego. Możliwe, że 34-latek opuści również kolejny, wyjazdowy mecz z Arką Gdynia.
– Walczymy. Zobaczymy, co będzie dalej. Adam pracuje z fizjoterapeutami od rana. W klubie spędza bardzo dużo czasu, więcej niż zawodnicy w normalnym treningu. Musi być jednak w stu procentach gotowy. Co tydzień ma robione badanie USG. Na pewno nie będziemy ryzykować jego zdrowiem, aby wypadł na dłużej – informuje Dominik Nowak.
„Żółto-czerwoni” zaliczyli lekką ligową zaliczkę. Przegrali z Sandecją Nowy Sącz 0:1, a ostatnio po słabym spotkaniu bezbramkowo zremisowali z Zagłębiem w Sosnowcu. Mecze rozdzieliła zwycięska, pucharowa potyczka z Wisłą Płock.
– Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu. Mieliśmy sześć zwycięstw z rzędu i liczyliśmy punkty. To bez sensu. W każdym spotkaniu chcemy grać dobrze i wygrywać. Wiemy, że na boisku musimy być bardziej energetyczni i dynamiczni, jeśli chodzi o tworzenie przewagi w określonych sektorach. Nasza obrona jest na dobrym poziomie. Straciliśmy najmniej bramek w lidze. To jest fundament. W ofensywie wymagamy od siebie zdecydowanie więcej. Musimy dorzucić więcej jakości – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Chrobry z 14 punktami na koncie zajmuje 10. miejsce. W poprzedniej kolejce pokonał u siebie GKS 1962 Jastrzębie 2:0. W minioną środę, grając bardziej rezerwowym składem, przegrał z czwartoligową Wieczystą Kraków w pierwszej rundzie Fortuna Pucharu Polski.
– W tej lidze nie ma łatwych rywali. Najgorszą rzeczą byłoby zlekceważenie przeciwnika. Przed meczem będziemy mieć dwa pełne treningi taktyczne, które poświęcimy na poprawę gry w ataku – przekonuje Dominik Nowak.
Szkoleniowiec kieleckiego klubu pokusił się również o podanie dokładnej przyczyny słabszej postawy jego zespołu w ofensywie.
– Problem wynika z poruszania się w określonych strefach i środku pola. Przez to nie tworzyliśmy przewagi. W Sosnowcu byliśmy piątką w linii przy naszych trzech rywalach. Piątka ofensywna była przyklejona do obrońców. Nie było komu przenieść piłki i przyspieszyć. Nie jest to pięta achillesowa, ale temat nad którym musimy się polepszyć. Fajnym odnośnikiem jest spotkanie z Wisłą Płock. Nie może być jednak takiej dysproporcji w naszej grze – tłumaczył trener Nowak.
– Musimy znaleźć balast linii środkowej. Musimy grać szybciej. Wierzę w naszą ofensywę. W wielu spotkaniach Łukasz Sierpina był wystawiany na lewej obronie. To pokazuje nasze nastawienie. Nie baliśmy się grać 4-4-2. Częstokroć zawodziliśmy w środku, brakowało przyspieszenia. Było mało możliwości rozegrania. Niepotrzebnie przytrzymywaliśmy piłkę przy nodze. Kiedy mamy jeden na jeden, to musimy ryzykować Będziemy starać się znaleźć odpowiednie rozwiązanie. Nie poszliśmy za ciosem. Teraz musimy odwrócić – kwituje szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Sobotni mecz Korona – Chrobry na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.