Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Niemal pewna utrzymania Stal przyjeżdża do Kielc. „Tu musi się palić” 

piątek, 05 kwietnia 2024 11:30 / Autor: Michał Gajos
Niemal pewna utrzymania Stal przyjeżdża do Kielc. „Tu musi się palić” 
Niemal pewna utrzymania Stal przyjeżdża do Kielc. „Tu musi się palić” 
Michał Gajos
Michał Gajos

Korona Kielce rozegra 27. mecz w sezonie. Kielczanie powalczą o piąte zwycięstwo w całych rozgrywkach, mierząc się u siebie ze Stalą Mielec. To bardzo ważne spotkanie dla zespołu Kamila Kuzery, który musi postarać się o błyskawiczne wydostanie ze strefy spadkowej, do której wpadli przed tygodniem.

Kielczanie przystąpią do sobotniej konfrontacji po ubiegłotygodniowej porażce z Widzewem Łódź 1:3. Ten wynik, przy wcześniejszym remisie Puszczy Niepołomice z Radomiakiem Radom, oznaczał spadek kielczan do czerwonej strefy.

Kamil Kuzera ma świadomość sytuacji, w jakiej znalazł się jego zespół. Zaznaczył jednak, że koncentruje wszystkie swoje siły na wyprowadzenie Korony z tego marazmu. – Nie da się tego zostawić z boku. Dochodzi do człowieka, jak to wygląda. Zdaję sobie sprawę z tego, że ten zespół zasługuje na to, aby być wyżej. Oraz z tego, że na 50-lecie klubu powierzono mi funkcję trenera, zaufano. Nadal wykonujemy swoją pracę jak najlepiej. Wyniki są, jakie są. To część pracy trenera, ale ja teraz ten czas poświęcam na wyjście z tej sytuacji. Wynik determinuje wszystko. Każdy chce przypiąć swoją teorię i ona wydaje się prawdziwa, bo nie wygrywamy. Ja biorę za to pełną odpowiedzialność, dlatego pracujemy wszyscy na to, aby jak najszybciej te sytuację odwrócić – powiedział.

Jeszcze przed  pierwszym gwizdkiem kibice Korony mają kilka powodów do radości. Do kadry meczowej wrócą wszak Marcus Godinho, Marius Briceag, a nawet – całkiem prawdopodobne – Jakub Łukowski – w jego przypadku zadecyduje o tym już wyłącznie forma sportowa. Skrzydłowy dostał zielone światło na powrót do gry.

W meczowej dwudziestce powinno się za to znaleźć miejsce dla nowego gracza Złocisto-Krwistych – Fredrika Krogstada. – W takiej sytuacji, w której się znaleźliśmy, potrzebny był człowiek, który nie zna sprawy, przyjdzie i to zrobi. Bardzo ważna będzie jego energia, przekaz w rozmowie i treningu. Przyszedł do nas z czystą głową. Nie ma tego bagażu. Z tego co zaobserwowałem, jest to bardzo otwarty chłopak, który, gdy mówi, robi to konkretnie – stwierdził trener Korony.

Miejmy nadzieję, że Korona napełni swój bagaż trzema punktami już w sobotę. Inspiracją dla Koroniarzy niech będzie ostatni mecz obu zespołów, który zakończył się wyjazdowym zwycięstwem Koroniarzy 3:2 (bramki Szykawki, Remacla i Konstantyna). Przed sobotnim starciem w obozie kielczan jest sporo optymizmu. Żółto-Czerwoni chcą uczynić z sytuacji, w której ich rywal zajmujący 8. miejsce w tabeli z 37 punktami jest niemal pewny utrzymania, swój atut.

– Jesteśmy w różnych momentach. Mogą pozwolić sobie na więcej luzu. My musimy jednak robić swoje. Z tego jesteśmy rozliczani. Nie możemy się bać meczu ze Stalą Mielec. Nikt w Kielcach nie widzi innego rezultatu jak wygrana i my też to wiemy. Tu musi się palić, muszą być igrzyska na tej arenie. Jest tam duża powtarzalność w grze. Trener Kiereś i Stal mieli bardzo złe momenty, ale z tego wyszli, pokazując, że się da – zauważył Kuzera.

Początek zawodów w ramach 27. kolejki PKO Ekstraklasy o godz. 15:00. Będziemy dla was transmitować to spotkanie!

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO