Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Możdżeń: Niemieckiego ciężko się słucha, dlatego z nowymi zawodnikami dogadujemy się po angielsku

czwartek, 13 lipca 2017 08:38 / Autor: Damian Wysocki
Możdżeń: Niemieckiego ciężko się słucha, dlatego z nowymi zawodnikami dogadujemy się po angielsku
Możdżeń: Niemieckiego ciężko się słucha, dlatego z nowymi zawodnikami dogadujemy się po angielsku
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce w poniedziałek domowym meczem z Zagłębiem Lubin zainaugurują nowy sezon LOTTO Ekstraklasy. - Przyszło wielu zawodników, więc ciężko zdefiniować na co nas stać. Na pewno będzie ciężko - mówi Mateusz Możdżeń, pomocnik kieleckiej drużyny.

Kadra Korony w przerwie letniej przeszła prawdziwą rewolucje. Do zespołu dołączyło aż dziesięciu nowych graczy, w większości zagranicznych. W klubie, razem z trenerem znajdują się przedstawiciele aż czternastu krajów. - Między sobą najczęściej dogadujemy się po angielsku. W szatni dominuje niemiecki, ale jego ciężko się słucha. Sam od razu powiedziałem, że on do mnie nie najlepiej dociera, więc wybieram inne opcje. Mamy również tłumaczącego asystenta trenera, więc nie jest źle - mówił o komunikacji w zespole Możdżeń. - Potworzyły się małe grupy, bo to naturalne, że ci którzy są tutaj dłużej będą trzymać się razem, tak jak i Polakom łatwiej jest się ze sobą komunikować, ale nie ma żadnych barier, każdy jest otwarty i staramy się stworzyć jak najlepszą atmosferę - dodawał pomocnik „żółto-czerwonych”.

W przerwie letniej dużo mówiło się o różnych zawirowaniach wokół drużyny: wątpliwych jakościowo transferach czy konflikcie w zarządzie kieleckiego klubu, albo tym na linii trener piłkarze. - Jeżeli na boisku wszystko się ułoży to na innych płaszczyznach również. Jeśli wygramy trzy mecze wszyscy do szatni będą przychodzić z uśmiechem.  Nikt wówczas nie będzie zadawał nam innych poza sportowych pytań. My się tym nie zajmujemy, to sprawa dziennikarzy. Dla nas najważniejsze, aby dobrze prezentować się na zielnej murawie i z tego będziemy rozliczani - przekonywał Możdżeń. 

W najbliższych rozgrywkach po raz pierwszy od wprowadzeniu sytemu ESA 37 zniknie dzielenie punktów po fazie zasadniczej. Margines błędów został więc znacznie ograniczony. - Na pewnym etapie może być nieciekawie. Jeśli ktoś do kogoś będzie tracił dziesięć punktów i pozostaną trzy kolejki to nic się już nie zrobi. Z drugiej strony dobrze, że nie zmniejszyła się liczba kolejek, bo osobiście jestem za tym, żeby grać jak najwięcej. Co do podziału to wszystko zależeć będzie od punktu siedzenia - kiedy będzie się wysoko to nie będzie źle, ale kiedy znajdzie się gdzieś w dole tabeli to odrobienie strat będzie bardzo ciężkie - komentował zmiany popularny „Możdżu”.

 W przerwie letniej zainteresowanie Mateuszem Możdżeniem wyraziła rumuńska Astra Giurgiu. Do transferu jednak nie doszło, ale wciąż nie wiadomo, co wydarzy się do końca okienka. - Nic w tym momencie nie zadeklaruje. Sprawy są w toku, kiedy zacznie się liga zobaczymy jak wszystko się potoczy. W tej chwili jednak nie ma o czym mówić, bo nie mam na tej temat żadnej wiedzy - zakończył środkowy pomocnik.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO