SPORT
Moryto: Trudno grało się po Słowenii. Najważniejsze jest przełamanie i awans
– Nie rozmawiajmy o stylu. On nie był najlepszy. Cieszy, że jesteśmy w następnej rundzie i możemy walczyć o zwycięstwo w każdym kolejnym spotkaniu – powiedział Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy reprezentacji Polski i Industrii Kielce po pokonaniu Arabii Saudyjskiej na koniec fazy grupowej mundialu.
Poniedziałkowe spotkanie w katowickim Spodku przysporzyło bardzo dużo nerwów. Podopieczni Patryka Rombla znów zagrali słabo. Do zwycięstwa poprowadzili ich Arkadiusz Moryto i Szymon Sićko. Pierwszy zdobył dziewięć, a drugi osiem goli.
– To było ciężkie spotkanie pod względem gatunkowym. Obie drużyny bardzo mocno chciały awansować. Trudno grało się też po Słowenii. To był dla nas mecz o życie, a my przegraliśmy go dziesięcioma bramkami. Najważniejsze jest przełamanie i awans – tłumaczył Arkadiusz Moryto.
W pierwszej połowie Saudyjczycy długo prowadzili. Nie mieli żadnych problemów, aby przedzierać się przez obronę „biało-czerwonych”.
– Arabia walczyła o życie, podobnie jak my. Oni nie mieli nic do stracenia. W pierwszej połowie brakowało nam konsekwencji w obronie. Ustalaliśmy sobie, aby zamknąć środek, tam mocno pracować. Chcieliśmy zmuszać rywali do dawania piłek na skrzydła. Oni zrobili to tylko raz, grając w przewadze. W drugiej części zrealizowaliśmy nasz plan, co przysporzyło im problemy. Udało się wyprowadzić kilka kontrataków, co pozwoliło odskoczyć – wyjaśniał Bartłomiej Bis, obrotowy kieleckiego zespołu.
Polacy awansowali do drugiej fazy, ale nie zabrali za sobą żadnych punktów, co daje im minimalne szanse na awans do ćwierćfinału. Podopieczni Patryka Rombla muszą jednak walczyć o jak najwyższe miejsce. W teorii prawo gry w kwalifikacjach olimpijskich dają lokaty 2-7, ale przy dobrych wiatrach będzie mogła w nich zagrać nawet dwunasta drużyna mundialu. Już w środę „biało-czerwoni” zmierzą się w Krakowie z Hiszpanią. Później czekają ich mecze z Czarnogórą i Iranem.
– Musimy wygrać trzy mecze, aby udało się coś osiągnąć i mieć satysfakcję. W każdym wypadku musimy wygrać trzy mecze, aby udało się coś osiągnąć. Przy dobrym ułożeniu, może to dać najlepszą ósemkę. A może dziewiąte albo dziesiąte miejsce, które też może dać kwalifikację olimpijską – zakończył Arkadiusz Moryto.
Środowy mecz z Hiszpanią rozpocznie się o godz. 20.30.