SPORT
Moryto: To był ciężki mecz
W meczu 5. kolejki Ligi Mistrzów Industria Kielce zremisowała we własnej hali 27:27 z OTP Bank Pickiem Szeged. – Uważam, że zagrali bardzo dobre spotkanie, konsekwentnie i grało się z nimi dzisiaj bardzo ciężko – doceniał rywali Arkadiusz Moryto, skrzydłowy kielczan.
Czwartkowe spotkanie było wyrównane i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi niż trzy trafienia. Według gracza mistrzów Polski był moment, w którym mogło się to zmienić.
– To był ciężki mecz. Szeged grał bardzo dobrze, a my utrudnialiśmy sobie cały czas zadanie w tym meczu. Mieliśmy taki przestój, gdzie 4-5 rzutów było niecelnych (w tym słupki). Dużo nieszczęścia, mogło to się inaczej potoczyć, a niestety mieliśmy swoją szansę na zdobycie przewagi. Potem cały czas był remis i wyciąganie ręki do Szegedu – powiedział.
Industria podeszła do spotkania osłabiona. Brak leczących kontuzje Andreasa Wolffa oraz Alexa Dujszebajewa był, według obserwatorów, coraz bardziej widoczny w poczynaniach zespołu.
– U nas nie ma wymówek. Trener zawsze mówi, że póki mamy siedmiu zawodników, to chcemy wygrać i tak też jest. Nie myślimy teraz, że kogoś nam brakuje, nie płaczemy nad tym i walczymy o dwa punkty – zaznaczył reprezentant Polski.
Wychowanek Kusego Kraków podkreślił, że gospodarze nie zlekceważyli ekipy wicemistrza Węgier.
– Nam się nie wydawało, że będą to łatwe punkty do zdobycia bo Szeged gra dobrze w tym sezonie. Wcześniejszy wynik (porażka z Kolstad 24:37 przyp.red.) tego nie pokazuje, ale w tamtym spotkaniu kosmiczny mecz zagrał bramkarz Norwegów. Trochę to zaciera obraz gry naszych rywali a oni teraz grają naprawdę dobrze – zakończył Arkadiusz Moryto.