Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Męczarnie na początek. Sićko wykorzystał piłkę meczową, a Industria wygrała z Al-Najma

wtorek, 07 listopada 2023 10:53 / Autor: Michał Gajos
Męczarnie na początek. Sićko wykorzystał piłkę meczową, a Industria wygrała z Al-Najma
Męczarnie na początek. Sićko wykorzystał piłkę meczową, a Industria wygrała z Al-Najma
Michał Gajos
Michał Gajos

Industria Kielce rozpoczęła od zwycięstwa tegoroczną edycję Super Globe. Mistrzowie Polski męczyli się z bahrajńskim Al-Najma, ale ostatecznie pokonali zdobywców azjatyckiej Ligi Mistrzów jedną bramką. Na parkiecie zawitali długo wyczekiwani gracze Żółto-Biało-Niebieskich.   

Kielczanie rozpoczęli wtorkową rywalizację już o godz. 11:30 (9:30) polskiego czasu. Ku uciesze sympatyków mistrzów Polski do kadry i od razu na parkiet wrócili Andreas Wolff, Alex Dujshebaev i Szymon Sićko.

Zawody inaugurujące turniej dla Żółto-Biało-Niebieskich przebiegały tak, że trudno to sobie  wyobrazić. Industria była zdecydowanym faworytem tej potyczki i miała wręcz obowiązek pokonać pierwszą przeszkodę na drodze do decydujących faz klubowego mundialu.

Ppodopieczni Talanta Dujshebaeva zrobili to, natomiast nie uniknęli niepotrzebnego stresu, który był generowany przez długo utrzymujący się wynik na styku. Najlepsza drużyna poprzedniej kampanii na kontynencie azjatyckim wykorzystała ospałość w pierwszym kwadransie swoich rywali, zaskakując ich skuteczną obroną i atakiem.

Taki scenariusz zakładał jeszcze przed wylotem do Arabii Saudyjskiej drugi trener kielczan, Krzysztof Lijewski, który przestrzegał przed lekceważeniem zawodników ze, skądinąd, egzotycznego kraju jak na piłkę ręczną.

Al-Najma Club prowadził do premierowego kwadransa nawet różnicą dwóch goli. Szczypiorniści z Kielc marnowali na potęgę ataki z kontr, kreując golkipera oponentów – Aliego Saleha bohaterem początku konfrontacji (ostatecznie też MVP meczu).

Wydawało się, że 15. minuta będzie swego rodzaju punktem granicznym dla odważnie poczynających Bahrajńczyków i zarazem zwrotnym dla drużyny z województwa świętokrzyskiego. Gracze Dujshebaeva zapracowali wszak od tego fragmentu na cztery bramki na plus, schodząc na przerwę, prowadząc 17:13.

Tuż po zmianie stron kielczanie przez chwilę prowadzili nawet sześcioma trafieniami, ale po pięciu minutach zablokowali się na kolejne dziewięć. W tym czasie reprezentanci klubu z Bahrajnu zredukowali straty do jednego trafienia, a następnie – pomimo przełamania impasu w ofensywie przez Karaleka – doprowadzili do remisu.

Tak stan utrzymywał się do ostatnich minut wtorkowej partii, a dokładniej 27. minuty, gdy… ekipa z Manamy wyszła na prowadzenie. Żółto-Biało-Niebiescy nie potrafili wspiąć się na nieosiągalny dla oponentów poziom, zamiast tego dopasowali się do ich gry. Choć trzeba również przyznać, że klubowi mistrzowie Azji zaprezentowali się zaskakująco dobrze.

To w ich rękach leżały ponadto losy tych zawodów. Całe szczęście śmiertelny cios wyprowadzili kielczanie, korzystając ze skutecznej obrony Wałacha (zmienił Wolffa w przerwie) i trafiając do siatki z sprawą Szymona Sićki.

Teraz przed Industrią dzień odpoczynku. W czwartek o godz. 10:15 ponownie wybiegną na parkiet, mierząc się z San Francisco CalHeat.

Industria Kielce – Al-Najma 27:26 (17:13)

Industria: Wolff, Wałach – Olejniczak1, Karacić 1, Karalek 5, Kounkoud 2, Paczkowski 4, Sićko 3, Dujshebaev D., Dujshebaev A. 2, Nahi, Thrastarson 2, Wiaderny 2, Tournat 4, Gębala 1

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO