SPORT
Mecz na szczycie z szczytnym celem w tle. PGE VIVE podejmuje Górnika
Szczypiorniści PGE VIVE w tym sezonie zdążyli się przyzwyczaić, że po weekendowym spotkaniu w Lidze Mistrzów nie mają czasu na odpoczynek. Kielczanie we wtorek, zaledwie dwa dni po starciu z Flensburgiem, w Hali Legionów podejmą Górnika Zabrze. Śląski zespół, podobnie jak mistrzowie Polski w tym sezonie w PGNiG Superlidze jeszcze nie przegrał.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa po ostatniej potyczce z wicemistrzem Niemiec mogą czuć spory niedosyt. Goście gola na wagę remisu 25:25 rzucili tuż przed ostatnią syreną, wcześniej PGE VIVE prowadziło nawet różnicą sześciu trafień. - Ten mecz jest już historią. Rozmawialiśmy o nim, zrobiliśmy analizę, ale teraz musimy skupić się na kolejnym rywalu. Sezon jest długi i nie możemy patrzeć w przeszłość, przed nami kolejne spotkania - wyjaśniał skrzydłowy kieleckiego klubu, Mateusz Jachlewski.
Patrząc na tabelę przed szczypiornistami PGE VIVE najtrudniejsze spotkanie w obecnym sezonie PGNiG Superligi. Górnik pod wodzą nowego trenera, doświadczonego Czecha - Rastislava Trtika prezentuje się bardzo dobrze. Zabrzanie wygrali wszystkie spotkania i na swoim koncie zgromadzili 21 punktów - tyle samo co kielczanie, którzy wyprzedzają ich w granatowej grupie lepszym bilansem bramkowym. Górnik przed tygodniem przed własną publicznością pokonał 36:34 Azoty Puławy - brązowego medalistę poprzednich rozgrywek.
- Przed sezonem chyba nikt się nie spodziewał, że Górnik będzie tak grał i będzie miał taką atmosferę w zespole. Po każdej kolejnej wygranej nawet młodzi zawodnicy z pola, których trener również wykorzystuje w meczu są bardzo pozytywnie nastawieni. Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, więc myślę, że czeka nas ciekawe spotkanie - przekonywał drugi trener mistrzów Polski, Tomasz Strząbała.
Czy niedzielny mecz z Flensburgiem będzie miał duży wpływ na grę PGE VIVE? - Nie może, nie należy na to tak patrzeć. Nawet gdyby Górnik czekał na spotkanie dwa tygodnie to my musimy wyjść na parkiet i walczyć o zwycięstwo. Nawet jeśli mielibyśmy grać w ośmiu to ostatnie starcie nie może mieć to wpływu na nasze nastawienie - zaznaczał wyraźnie trener Strząbała.
W meczu z Górnikiem na pewno nie zagrają kontuzjowani Filip Ivić oraz Dean Bombac. - Obserwujemy zawodników, bo po takim twardym spotkaniu jak to z Flensburgiem pojawiają się mikrourazy, których nie można bagatelizować. O tym czy damy komuś odpocząć zdecydujemy we wtorek - tłumaczył asystent Tałanta Dujszebajewa.
Wtorkowe starcie PGE VIVE z Górnikiem będzie odbywało się jako „Mecz Dawcy Szpiku”. W holu Hali Legionów stanie strefa DKMS, w której każdy kibic będzie mógł wykonać pierwsze kroki do rejestracji w bazie dawców szpiku. Tuż obok rozstawiona zostanie specjalna karta, na której wszyscy chętni będą mogli odbić swoje dłonie czerwoną farbą - gestem, który stał się znakiem firmowym wspólnej akcji klubów PGNiG Superligi.
Zawodnicy obu drużyn podczas rozgrzewki będą ubrani w specjalne, okazjonalne koszulki, na których umieszczone zostanie motto kampanii DKMS - "Pomożesz? Bo możesz. Masz to w genach". Podczas oficjalnej prezentacji w takie same trykoty ubrana będzie dziecięca eskorta towarzysząca zawodnikom obu ekip.
Wtorkowy mecz na szczycie granatowej grupy PGNiG Superligi rozpocznie się o godz. 20.30.