SPORT
Malarczyk: Jestem przywiązany do tego klubu, tutaj się urodziłem i wychowałem
W czwartek Korona Kielce ogłosiła parafowanie nowej, rocznej umowy z wychowankiem klubu, Piotrem Malarczykiem. Stoper pod koniec lipca 2024 roku rozpocznie więc swój 13. sezon w złocisto-krwistej koszulce.
– Nie było trudno się porozumieć. Wiadomo, że jest dużo zmian w klubie i sytuacja jest dynamiczna. Na pewno potrzeba czasu, aby to uregulować, żeby funkcjonowało to tak, jak powinno. Ja chciałem tutaj zostać, a klub też wyrażał taką wolę, więc udało się wypracować rozwiązane, które mam nadzieję, zadowala obie strony – przyznał „Malar”.
Kielczanin zanotował do tej pory 228 potyczek w koszulce macierzystego klubu. Aby wejść z kolei do klubu „300”, występy nawet od „deski do deski” w ciągu jednej kampanii nie wystarczą, by do niej dołączyć.
– Do 300 meczów może być ciężko. Jak ostatnio sobie nad tym myślałem, to chciałem dobić do granicy, ale w występach w Ekstraklasie. To byłoby bliżej, ale potrzebne byłyby dwa solidne sezony. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość i stąd roczny kontrakt. Mam swoje lata, już młodszy nie będę, dbam o siebie i na razie jest wszystko dobrze. Mam nadzieję, że w aspektach zdrowotnych tak będzie nadal – dodał.
Trudno więc przewidzieć do kiedy zawodowo planuję grać w piłkę, z niemal stuprocentową pewnością można jednak stwierdzić, co będzie robił, gdy odwiesi buty na kołek. – Jestem przywiązany do tego klubu, tutaj się urodziłem i wychowałem. Przeszedłem bardzo dużo, m.in. drogę od dziecka do seniora. Moja przygoda zaczęła się jeszcze na stadionie przy ulicy Szczepaniaka. Korona to mój klub numer jeden i zależało mi, aby tutaj zostać ze względu na to i na plany dotyczące przyszłości. Myśląc o niej, rozpocząłem kurs trenerski – przyznał.
Przypomnijmy:
Malarczyk zadebiutował w pierwszej drużynie Korony w 2009 roku. Od tego czasu rozegrał dla macierzystego klubu 228 meczów, w których zdobył 13 goli i dwie asysty. W sezonie 14/15 był kapitanem zespołu Ryszarda Tarasiewicza.
Na początku kolejnej kampanii był bohaterem dużego transferu do brytyjskiego Ipswich. Na Wyspach nie zagrzał jednak długo miejsca. Wrócił do Polski, gdzie grał dla Cracovii, ponowie Korony i Piasta Gliwice.
W sezonie 21/22 znów pojawił się przy Ściegiennego. Z Koroną najpierw wywalczył awans do ekstraklasy, a następnie dwukrotnie utrzymał się w elicie. W minionych rozgrywkach zaliczył 22 spotkania.
33-latek podpisał nową umowę do 2025 roku.