SPORT
Dwunastu herosów! Industria wygrała w domu mistrza Niemiec
Industria Kielce znów weszła na wyżyny. Mocno osłabieni wicemistrzowie Polski pokonali w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów na arcytrudnym terenie Magdeburg 27:26.
Kielczanie przystąpili do tego spotkania z kadrą liczącą jedynie 12 zawodników. Na parkiecie Getec Areny nie mógł zagrać choćby Igor Karacić. Do składu wrócił za to nieobecny ostatnio Theo Monar.
Czwartkowy pojedynek nieco lepiej zaczęli gospodarze, którzy po dwóch skutecznych rzutach objęli dwubramkowe prowadzenie. Kielczanie jednak bardzo szybko wyrównali stan rywalizacji i od stosunku 4:3 wyszli na czoło potyczki.
Z minuty na minutę przyjezdni zazębiali defensywę. Ta skutecznie rozbijała ataki Magdeburga, którego ofensywę do pewnego momentu musieli dźwigać na swoich barkach Kristjansson i Magnusson.
Wicemistrzowie Polski złapali bardzo dobry i płynny rytm, dopływając z nurtem świetnej – i zaskakującej jak na problemy kadrowe – dyspozycji do pokaźnej, czterobramkowej zaliczki – 19:15.
Po zmianie stron ci błyskawicznie poprawili jeszcze dystans do mistrzów Niemiec (21:16), ale właśnie wtedy przydarzył im się blisko 10-minutowy impas. SC zbliżyło się w tym czasie na różnicę dwóch trafień.
Wynikiem tego była kolejna emocjonująca końcówka w Getec Arenie. Przez cały ostatni kwadrans zawodów Industria czuła niepokojący oddech na karku. Miejscowi w pewnej chwili zdołali wyłamać się ze schematu i przybliżyć nawet na jednego gola „minus”.
W tych kluczowych dla powodzenia losów tej rywalizacji chwilach na miano bohaterów wyrośli Dani Dujshebaev oraz Sandro Mestrić. Pierwszy rzucił dwa arcyważne gole z rzędu, a drugi – na minutę przed końcem podpisał się wspaniałą interwencją, ratując drużynę przed utratą prowadzenia.
I choć kielczanie w następnej akcji za sprawą Nahiego zmarnowali atak na „plus dwa”, to w kolejnej szansie po drugiej stronie boiska nieskuteczni byli także Niemcy. Finalnie najważniejszy cios spotkania należał do Nahiego, wykorzystującego znakomicie wypracowaną sytuację jeden na jeden. Ekipie Wiegerta został już tylko gol na osłodę Magnussona, a Industria Kielce triumfowała w domu Gladiatorów 27:26!
Kolejny mecz kielczanie rozegrają już w najbliższą niedzielę. Niemal w samo południe dojdzie do drugiej Świętej Wojny w tym sezonie. Hit Orlen Superligi odbędzie się na terenie aktualnych mistrzów Polski w Płocku.
SC Magdeburg – Industria Kielce 26:27 (15:19)
Industria Kielce: Wałach, Mestrić – Olejniczak 3, Maqueda 1, Moryto 4, D. Dujszebajew 7, Surgiel, Gębala, Karalek 4, Rogulski, Monar 3, Nahi 5.