SPORT
Łukowski: Nie szukamy wymówek. Trzeba grać tymi, którzy są
– Wpadliśmy w dołek, ale wszyscy w klubie liczą, że szybko to odwrócimy i zaczniemy regularnie punktować – mówi Jakub Łukowski, napastnik Korony Kielce, przed piątkowym spotkaniem z Odrą Opole.
„Żółto-czerwoni” nie wygrali sześciu kolejnych pojedynków. Złej serii nie przerwali nawet na terenie ostatniego Górnika Polkowice. Przed tygodniem zremisowali 2:2. Przy okazji zaliczyli rozczarowującą pierwszą połowę.
– To była najgorsza połówka w tym sezonie. W przerwie padło trochę mocnych słów. Na drugą część wyszliśmy odmienieni, ale czegoś zabrakło. Może koncentracji. Nie mamy co szukać wymówek. Po przerwie bardziej przypominaliśmy siebie, ale nie do końca, bo gdybyśmy zagrali na miarę możliwości, to wyjechalibyśmy z trzema punktami – tłumaczy Jakub Łukowski.
Patrząc już z półtoramiesięcznej perspektywy, brak zwycięstw „żółto-czerwonych” jest połączony z brakiem Adama Frączczaka, który musi pauzować z powodu urazu mięśnia czworogłogowego. Na początku doświadczony napastnik zdobył trzy bramki i zanotował pięć asyst.
– Każdy zawodnik jest bardzo ważny. Nasza gra w dużej mierze opierała się na Adamie. Nawet jeśli nie strzelał bramek, to absorbował uwagę przeciwników. Robił sporo miejsca innym, w tym mnie. Nie możemy jednak rozmyślać, że bez niego nie wygramy – przekonuje Jakub Łukowski.
Dominik Nowak musi łatać również inne luki w kadrze. W tym roku na boisku nie zobaczymy już raczej Filipe Oliveiry i Janusza Nojszewskiego. W piątek z powodu kartek musi pauzować Marcin Szpakowski. Nie będzie jeszcze Grzegorza Szymusika.
– Nasze słabsze wyniki można zrzucić na kontuzje. Nie szukamy jednak wymówek. Trzeba grać tymi, którzy są. W ostatnich meczach nie pokazywaliśmy tego na co nas stać. To jest piłka. Tutaj każdy może wygrać z każdym. My zawsze mierzymy w trzy punkty – wyjaśnia napastnik „żółto-czerwonych”.
Korona roztrwoniła przewagę wypracowaną na początku sezonu. Na jej szczęście nikt – poza Widzewem – nie zdołał odskoczyć.
– Patrzymy na siebie. Czasami zerkniemy na tabelę i wyniki bezpośrednich rywali. Kiedy zaczniemy punktować, to inni będą musieli spoglądać na nas – kwituje Jakub Łukowski.
Piątkowy mecz Korona – Odra na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)