SPORT
Lijewski: Zagrać tak, jakby czwartku miało nie być
W środę, 27 września, Industria Kielce rozegra arcyciekawy i ważny mecz z francuskim PSG. Podopieczni Talanta Dujshebaeva zagrają o pierwsze zwyciestwo w Lidze Mistrzów przed własną publicznością w tym sezonie.
Talant Dujshebaev mówił kilka tygodni temu, że sezon dla jego drużyny zaczyna się meczami w Lidze Mistrzów. Po nieudanej inaguracji z Aalborgiem, gdzie na trybunach Hali Legionów widoczne były puste miejsca, wydaje się, że w najbliższą środę kampania 23/24 rozkręci się na dobre. Kielczanie zagrają wszak z wielkim PSG.
– Na takie mecze jesteśmy gotowi. Talant nie będzie musiał używać wyszukanych słów, aby zmotywować chłopaków. Dość często mamy okazje mierzyć się z ekipą z Paryża. Ostatnio choćby w półfinale Final4. Tamten sezon jest jednak za nami. Otwieramy nowy rozdział, który rozpoczął się nie do końca pomyślnie, ale po wygranej z Kolstad mamy lepsze humory – powiedział Krzysztof Lijewski.
Spotkanie w Trondheim zakończyło się dwubramkową przewagą żółto-biało-niebieskich, choć do przerwy mistrzowie Polski prowadzili nawet sześcioma trafieniami. Z Paryżem podobna utrata kontroli nad meczem może mieć opłakane skutki.
– Nie możemy sobie pozwolić na takie przestoje. Z Kolstad pierwsza połowa była rewelacyjna, natomiast druga wyglądała tak, jakbyśmy zostali w szatni. Nie możemy tego powtórzyć. Drużyna z Paryża ma lepszy skład presonalny i takie coś mogą wykorzystać – uznał.
Stolicę województwa świętokrzyskiego odwiedzi wszak uzbrojona po zęby ekipa, a na jej czele rozgrywający ostatni sezon w karierze – Nikola Karabatić.
– Wiemy, kto do nas przyjeżdża. To zespół naszpikowany gwiazdami, z zawodnikami znakomicie znanymi szerszej publiczności. Na każdej pozycji mają po dwóch graczy w porównywalnej klasie. No i jest zdrowy Karabatić, który będzie miał swój „last dance”, a on to kilku zawodników w jednym. Jest bardzo zdeterminowany, aby swój ostatni sezon zakończyć triumfem w Lidze Mistrzów. Jest w formie, a piłka nadal sprawia mu radość – ocenił asystent Talanta Dujshebaeva.
Ostatnia potyczka obu ekip odbyła się stosunkowo niedawno, wszak w czerwcu obecnego roku na największej scenie klubowego szczypiorniaka.
– Prezentują się cały czas podobnie. W zeszłym sezonie, pomimo braków kadrowych, grali bardzo zespołowo. Mieli świadomość, że jeśli nie oni, to już nikt ich nie zastąpi. To powodowało, że byli bardziej scaleni. My, grając w domu, mamy prawo myśleć, że możemy ich pokonać. Za nami będą stali, jak zwykle, znakomici kibice. Trzeba zagrać tak, jakby czwartku miało nie być – dodał Lijewski.
Środowa rywalizacja, poza sportowymi emocjami, będzie miała również wyjątkowe tło. Kielecki klub przewidział bowiem na tę okazję oficjalne pożegnananie Bertusa Servaasa. Prezent może być tylko jeden.
– Kwiaty, upominki są zawsze mile widziane, ale na końcu dnia liczy się to, aby byłemu prezesowi sprezentować dobrą grę i dwa punkty – zakończył.
Początek meczu o godz. 18:45. Transmisja z tego wydarzenia będzie dostępna na antenie Radio eM Kielce.